DMR - z czym to jeść
bo sp-dmr.pl to chyba pajęczynami zaszedł :)
    sq5glu pisze:

      spike_sp9nj pisze:

      A, trafiłem po pijaku, cośtam pod czerepem słusznie się kołatało... Tylko, że D-STAR został wymyślony jako namiastka komórek w 1999, a DMR, 14 lat poźniej, jako Yaesowa "konkurencja"... dla smartfonów, czy dla D-STARa - no nie wiem. Ale ciągnięcie kapuchy to chyba główne zadanie tych systemów.
      Antki kleić, a nie dawać się omamiać (powiedział icomowiec). Ziew. Pa!


    DMR to nie Yaesu, to otwarty standard (ETSI) wspierany przez szereg producentów. Z zalożenia utworzony na potrzeby profesjonalne, ale całkiem dobrze przenośny na nasze poletko.

    Czemu fajny? Pomijając wynikającą z powyższego dostępność przekroju sprzętu wg. możliwości czy upodobania kupującego /chyba nie ma innego systemu cyfrowego gdzie można uruchomić się "w sieci" już obecnie za jakieś 500 PLN budżetu/, to dobre poletko doświadczalne dla chcących lepiej zrozumieć technikę cyfrowego voice, a przede wszystkim wykorzystać zalety TDMA. Niejako "dwa przemienniki w jednym", pracujące jednocześnie dzięki dwóm szczelinom, to bardzo duży atut. Do tego dochodzą zalety obecnie niestety raczej podupadającego Echolinka. W DMR idea ta zyskuje drugie życie umożliwiając w obrębie sieci łączność z wielu miejsc w krajach bliższych i dalszych, wystarczy do tego byle handy PMR w kieszeni. Oczywiście to też cecha D-Star i Fusion, ale dwie szczeliny przemiennika DMR tutaj niewątpliwie ułatwiają sprawę.

    Porównywanie do komórki jest na tyle bezcelowe, że w ten sposób możnaby deprecjonować każdą inną formę łączności amatorskiej. "Po co mi te anteny skoro mogę zadzwonić".


Po co Ci dwie szczeliny? Jedną się porzadnie zajmij i będzie w porzo.


  PRZEJDŹ NA FORUM