[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Wielkanoc i króliczek

Częścią świątecznej tradycji w klubie są spotkania. Towarzystwo się zjeżdża, gadamy, śmiejemy się, atmosfera wesoła. Oprócz jajeczka dzielimy się ciekawymi doświadczeniami. W tym roku podczas spotkania była piękna pogoda, usiedliśmy na zewnątrz. Jeden z młodzików z ryżowca rozmawiał przez przemiennik ze swoim kolegą, tłumaczył mu działanie czerwonego kamienia w grze – brzmiało to trochę dziwnie, ale świat gier widocznie kieruje się swoją własną logiką, nieco odmienną od tej prawdziwej. Stary najpierw się boczył trochę, ale potem z uśmiechem i tolerancją patrzył – w końcu po to organizowaliśmy przemiennik, by „stacja retransmisyjna” służyła także dzieciakom. Przemiennik dzielnie służy, prawie cały czas mamy tam włączone radio na nasłuchu.
Wtem jeden z młodzików poprosił o pomoc przy zrobieniu jakiejś anteny na czterdziestkę. W końcu ojciec stał się słynny nie tylko z osiągnięć i kłótni, ale także z anten. Powiedziałem, że może by tak zmienić spotkanie we wspólną instalację. Stary stwierdził, że to dobry pomysł.
- Nic tak nie uczy jak zrobienie czegoś samemu. Idź i odmierz linkę według tego rysunku.
Chłopak poszedł, odmierzył, uciął. Niestety każda rura ucięta na długość okaże się za krótka. Linka też. Niedużo, o 10cm. Postanowiliśmy jednak spróbować bez sztukowania.

Poszliśmy na miejsce. Strzał z procy nakrętką z dowiązaną żyłką, potem przeciągnięcie linki i mamy już jeden punkt podwieszenia anteny. Pół godziny później antena już wisiała, kabel został przeciągnięty przez przepust, zakorkowany silikonem, wtyczki zalutowane. Antena się zestroiła gdzieś w połowie pasma i działa. Zostawiliśmy zadowolonego novice'a razem z jego nową anteną. Dwie godziny później na przemienniku usłyszałem:
- Stefan Olga pięć Adam… tutaj Stefan Olga pięć Paweł...
- Jestem, tu Es Oo 5 … cześć i jak, działa?
- Powiedz mi, bo nie mam mapki, co to jest za kraj Czarli Eko zero Alfa? Bo zrobiłem.
- Moment, sprawdzę w komputerze.
Chwila przerwy
- Stefan Olga pięć… jesteś?
- Tak, co to jest?
- Easter Island, czyli chyba Wyspa Wielkanocna. To na Pacyfiku jest, kawał drogi. Gdzie to zrobiłeś?
- Na 21.2 są i dobrze słychać.
Chwilę potem:
- Ty, zobacz, mi też się udało, a podobno antena tylko na siódemkę.
- Pamiętasz, co mówił ten siwy w okularach, że one działają na harmonicznej? Tylko skrzynkę musisz mieć.
- Mam, dostroiłem i radio mi pokazało, że jest dobrze. Widocznie w Wielkanoc Wyspy Wielkanocne lepiej słychać... aleee... Tyyy, kto mi taki dowcip zrobił!
- Jaki?
- Ktoś mi namalował flamastrem królika na balunie!
Rzut oka na starego. Ojciec coś podejrzanie się uśmiecha. Tak, chyba nawet wiem dlaczego.


  PRZEJDŹ NA FORUM