Łącznośc kryzysowa
Awaria sysemu ASTRID w Brukseli
Darek SP8RHT ma racje. Obecnie Emcom jest kolejnym ogniwem w łańcuchu przekazywania informacji w celu niesienia pomocy i tyle. A tu na pierwszym miejscu jest potrzebna wiedza ratownicza i a nie durne radyjko. W takim stanie jak to jest teraz, to "nasza" pomoc w organizowaniu łączności zastępczej powinna się ograniczać do postawienia sprzętu, sprawdzenia łączności i oddania mikrofonów "ratownikom", a Ci już po swoich kryptonimach będą sobie nawiązywać łączności. W przypadku klęsk mogą sobie robić i tak na naszych częstotliwościach co chcą.. Dlatego krótkofalowiec z Emcom-u powinien być w pełni profesjonalnym ratownikiem, choć tylko ochotnikiem. Wtedy nie będzie tylko pośrednikiem w przekazywaniu informacji (oby tylko czegoś w stresie nie popieprzył), ale będzie jednym "z nich".
Ochotnik? Tak, ale profesjonalnie przeszkolony!


  PRZEJDŹ NA FORUM