Przepierka pieniędzy w PZK
złe praktyki
    sp9mrn pisze:

    Ja się zaraz popłaczę i dojdę do wniosku, że będę zalecał wyłącznie pracę QRP, bo większe moce wypalają rozsądek.
    Najpierw NIC pisze, że opylił pomonowską 140stke - i nie byłoby w tym nic dziwnego, bo ludzie bywają pazerni.
    Lepsze jest to, że publicznie pisze, że "od samego początku było wiadomo, że ją spieniężymy". I to jest temat dla GKR. I niestety dla skarbówki...
    Niestety beztroski sekretarz GKR SP8LBK nie raczy tego faktu zauważyć. Wygląda na to, że nie dość, że wypowiada się prywatnie to również potrafi czytać i rozumieć prywatnie.
    W zamian za to opowiada stek bajek o przesłuchiwaniu OUJa przez prokuraturę. To jeszcze rozumiem.
    Problem w tym, że z faktu, iż prokuratura nie postawiła zarzutów wyciąga wniosek o smrodzie. Nie ma zarzutów, nie ma wyroku - ale coś LBK jednak nie pasuje.
    Ryzykowna teza. ja na miejscu OUJa bym mu przytarł nosa.

    I to wszystko na publicznym forum.
    Zalecam pilną rezygnację z dużych mocy...
    ;-)

    mrn


Maciek, specjalnie pociągnąłem ten temat aby wykazać pewne braki w postępowaniu na różnych szczeblach.
Dwa przypadki:
1. Prezydium ZG przekazuje SP6NIC R-140 która jak napisał miał sprzedać na złom. Przekazujący jak napisał NIC wie o tym. Czyli PZK wprowadza w błąd MON Departament Komunikacji Społecznej, bo we wniosku należało napisać po co chce się tą R-140 otrzymać. Czyli PZK oświadczyło nieprawdę, bo gdyby napisali że chcą ją sprzedać, to by nie otrzymali jej. Jak widać dla Sekretarza GKR nie ma to znaczenia. Zapomina, że MON może zlecić kontrolę przekazanego mienia. My mieliśmy taka w styczniu. Musiałem do MONu wysyłać zdjęcia sprzętu, opisywać w jakim jest stanie i skanować dokumenty księgowe. W razie kontroli PZK, co zeskanuje? Kwit ze złomu? Czy TRX kupiony do SP6ZDA? Może zeznanie podatkowe NICa?

Druga sprawa, to TRX o który PZK wniosła sprawę na policję. Po pierwsze PZK przekazało sprzęt na gębę. Żadnego dokumentu, bez umowy, słowem NIC. Kiedy TRX uległ zniszczeniu PZK chciało jego zwrotu. Teraz zasadnicze pytanie, na jakiej podstawie? Nie było dokumentu przekazania, świadkowie potwierdzili zniszczenie TRXa, sprawę umorzono.
Gdyby PZK posiadało umowę użyczenia, z zapisami że w razie zniszczenia, kradzieży, katastrofy... odpowiada za to materialnie OUJ, to bym wyciągnął z kieszeni te pieniądze i bym za ten TRX zapłacił. Ale takiej umowy nie było. Kto zawinił? Zawinił ten, kto nie dopilnował aby taka umowa była. Na gębę nikomu się nic nie daje. Dlatego nawet gdyby sprawa trafiła do sądu, to bym ja wygrał, bo w sądzie liczą się dokumenty, a nie domysły czy pomówienia.
To co napisał Andrzej SP8LBK jest pomówieniem i może się to skończyć pozwaniem o zniesławienie, a musi on pamiętać o tym, że wykonuję zawód zaufania publicznego. Niedawno skończyła się jedna ze spraw -podobna i dostałem ponad 11 tys. odszkodowania. Jak chce być następny, to jest na dobrej drodze.


  PRZEJDŹ NA FORUM