Powszechne bezpośrednie wybory Prezesa PZK przez wszystkich czonków stowarzyszenia |
SQ5KLN pisze: Siła środowiska bierze się z wielkości tego środowiska a nie z ilości/procenta członków gdzieś tam zapisanych. A jak to ma się do "siły" jednoosobowego OPOR? SQ5KLN pisze: Wyobraź sobie, że na przykład CB-radiowcom zabierają pasmo 11m, co z tego że Stowarzyszenie Polskie Radio Obywatelskie ma ilość członków, która możesz policzyć na palcach, kilkanaście godzin protestu kierowców ciężarówek i pasmo wraca (nie trzeba składek i międzynarodowych "prężnie działających" organizacji, bo to nie ma bezpośredniego przełożenia na "siłę środowiska"). Czy wiesz może ilu członków ma OPOR, Ryjek, Hakerspace-Kraków? (kazde z osobna) SQ5KLN pisze: Jak pisałem już kiedyś - jeśli Hackerspace będzie się rozwijać tak jak do tej pory (podwojenie wielkości społeczności co 2-3 lata), to będą za kilka lat mieli więcej do powiedzenia w sprawach krótkofalarskich niż IARU (mimo że to tylko idea a nie jakaś formalna międzynarodowa organizacja z prezesami, zarządami, statutami i Krajowymi Zjazdami Delegatów). Co masz na myśli pisząc o Hakerspace i jego rozwoju? O jak licznej społeczności piszesz - 5,10,15 czy 20 Osób? Chyba, że masz na myśli owych 83 przeszkolonych przez dwa lata w Ryjku. Jednak należy zapytać ilu z nich po egzaminie ma jakikolwiek związek z Ryjkiem, Hakerspace czy SP9KGP? Jest tak jak po innych egzaminach w innych klubach czy OT w UKE, w całym kraju. SQ5KLN pisze: To organizacje typu Fundacja OPOR, PZK, IARU czy Hackerspace-Kraków są elementem/cześcią społeczności krótkofalowców a nie społeczność krótkofalowców jest elementem "jedynie słusznego PZK/IARU". Jednoosobowy OPOR jeszcze dziś jest, ale czy za rok będzie nikt tego nie wie (podobnie jak SSR). W Hackerspace póki młodzi rodzin nie założyli, dzieci nie mają i czasem wolnym, młodzieńczą energią, pomysłowością tryskają to są, ale jak długo? Poza tym w Hakerspace krótkofalarstwo, to tylko część zainteresowań, niektórych członków, które niekoniecznie muszą trwać czy dominować. 90. letnie IARU to ludzie, którzy mają olbrzymie doświadczenie, wiedzę, umiejętności czerpane z dorobku, siły wielu organizacji krótkofalarskich na całym świecie. IARU posiada fundusze na działalność krótkofalarską i reprezentuje radioamatorów w rozmowach z władzami państwowymi, międzynarodowymi. 86 letnie PZK to podobnie jak w IARU ludzie, którzy go tworzą i nawet jeśli pośród 4000 członków, prawdziwych działaczy w jego strukturach jest np. 300, to przebijają OPOR, Hakerspace i wszystkie inne kilkuosobowe stowarzyszenia. Dlatego moim zdaniem Twoje porównywanie i wieszczenie małego znaczenia IARU, PZK jest mocno oderwane od rzeczywistości. Natomiast faktem jest, że trzeba zmian, nowego spojrzenia, nowych sił i ciężkiej pracy, by był rozwój a nie stagnacja czy cofanie. Tu olbrzymia rolę odgrywają i starsi i młodzi - tam gdzie współdziałają, a nie dzielą na "my - oni"... |