| Spotkanie w Ministerstwie Cyfryzacji 21 marca 2016 roku - KONKURS nie róbcie z tematu magla |
| Moment, bo się znowu shitstorm zrobi. Piotrek, nie musisz nigdzie należeć, ale jeżeli chcesz REALNIE coś zmieniać, to moim zdaniem tylko za pomocą PZK. PZK popełnia ogrom błędów, ale dzieje się to głównie poprzez bierność członków. Precyzyjniej mówiąc chodzi mi o to, że spora ilość członków należy do PZK z powodu biura QSL a resztę mają głęboko w d... Z punktu widzenia ORGANIZACJI to właśnie oni są martwymi duszami - a nie ci, którzy nie nadają albo nadają wyłącznie na dwójce (i to przez przemiennik) Istotą każdego stowarzyszenia jest aktywność członków. Tylko dzięki temu (i dzięki ich kasie ;-) ) stowarzyszenia mogą się rozwijać. Ja oczywiście wiem, że obecny sposób zarządzania PZK nie sprzyja ludziom, którzy nie dość, że chcieli by być aktywni to jeszcze mają kontrowersyjne pomysły. Władze PZK boją się takich ludzi i niezbyt chcą ich w PZK widzieć. Tacy ludzie zadają niewygodne pytania i zmuszają do intensywnej pracy. (vide canis lupus i OT12) Ja się takich członków nie boję w moim OT. Tak samo jak nie boję się wyrazić mojej opinii o Prezydium PZK tak samo potrafię zmieszać z błotem głupie i nieodpowiedzialne pomysły członków Naszego oddziału. Jestem wredna małpa. Ale cenię aktywność, jeżeli mogę to wspieram a na pewno (jeżeli nie widzę zagrożeń) to nie przeszkadzam. Kto mnie dokładniej zna, ten wie. Z drugiej strony pojawiają się takie wypowiedzi "ortodoksyjnych obrońców PZK" (tu mam na myśli np. Piotr MRD i Marka NIC), które powodują, że o PZK myśli się jak o betonie, który nie dość, ze nie zauważa własnych błędów, to jeszcze każdego, kto o nich powie uważa za wewnętrznego wroga godnego wyłącznie potępienia. Z powodu takich wypowiedzi ludzie którzy rozważają wstąpienie do PZK, ale nie są do końca zdecydowani, bo zauważają te błędy - do rzeczonego "betonowego PZK" wstąpić nie chcą. A do OT50 jakoś się zapisują i znajdują tu swoją przestrzeń do działania. NA RZECZ PZK a nie przeciwko PZK. MAc mrn |