Jak obecni nastolatkowie reagują na komputer z Windows 95
    SQ5KLN pisze:


    Naprawiałeś którykolwiek z nich gdy mu się system zaczął sypać czy od razu "reset do fabrycznych"? bardzo szczęśliwy
    Swoją drogą TI-58 nie mam, ale mam, z TI najstarszy jaki mam to TI-85 bardzo szczęśliwy Trochę innych kalkulatorów programowalnych też mam, ale najstarszy to radziecki Elektronika MK-61 z lat 80-tych (a nie jak Twój 70-tych) a najmłodszy ale jeszcze kalkulator a nie PDA, to HP50g (już "bezduszny", ARM-a wstawili bardzo szczęśliwy). Tylko tego MK-61 kiedyś naprawiałem (a naprawa drobna, skończył się włącznik zasilania bardzo szczęśliwy) a tak reszta kalkulatorów, to nie wnikam, działa to działa, przestaje działać, to nie reanimuję trupa, tylko biorę następny oczko

    Z komputerami robię podobnie, nie bawię się w prowizorki czy ratowanie "rozjechanego Windowsa". Można narzekać, że młodzież leniwa i robi format c:, ale to jest najbardziej racjonalne zachowanie. Po co pół dnia wojować z naprawianiem Windowsa (i nigdy nie wiadomo czy będzie ok, czy też na przykład jakiś błąd w rejestrze został), skoro można go przeinstalować w 30 minut. Rozumiem jeszcze gdy ktoś ma miliard sterowników do pobrania i softu do zainstalowania, wtedy rzeczywiście może być opłacalne "dochodzenie" co jest nie tak, bo reinstalacja zajmuje kilka godzin bardzo szczęśliwy Młodzi jednak nie używają komputera w taki sposób jaki mają w zwyczaju użytkownicy wychowani na DOS/Win3.11 czyli poprzez instalowanie na nim programów i trzymanie danych. Młodzi korzystają z SaaS (aplikacje w chmurze z interfejsem użytkownika dostępnym przez przeglądarkę), więc dla nich tak na prawdę jeśli jest przeglądarka, to prawie wszystko jest zainstalowane (reszta to detale typu driver drukarki, tapeta, ustawienie synchronizacji danych z telefonem itp.). Dla nas komputer to "centrum danych przechowywanych na dysku i zbiór programów do ich obróbki" a dla młodych komputer to "terminal do usług w internecie dostępnych przez przeglądarkę" (no i gry, ale to odrębny temat bardzo szczęśliwy).


A nie lepiej tak jak ja robię : instaluję na lapku i windę i linuksa, potrzebne aplikacje, robię
obraz za pomocą ghost'a na dysk usb jak się coś rozjedzie 0,5h i mam gotowy działający
system. Po co format i czas na ponowną instlację.


  PRZEJDŹ NA FORUM