Co się dzieje w krakowskim OT-12 PZK?
    SQ5KLN pisze:

      SP5PDB pisze:

      Przesłanie pocztą listu do adresata nie jest dowodem na to, że w liście była deklaracja. Samo stwierdzenie, że wysłał list o niczym nie świadczy. Więc CANIS nie ma żadnego dowodu po za tym, że jakiś list wysłał do OT.


    Raz że Canis ma dowód, ma ten list fizycznie, nieotwierany od czasu jak go Poczta ostemplowała (na dobrą sprawę nie musiałby go mieć, wystarczyłby świadek), dwa że orzecznictwo sądowe (poza nielicznymi wyjątkami) jest takie, że to na OT ciążyłoby wykazanie "skoro w liście nie było to, co Canis twierdzi, więc co wysłał?" (wiem, że to na pierwszy rzut oka wydaje się bez sensu, ale tak to działa, to odbiorca ma wykazać, że wysłano coś innego niż twierdzi nadawca, bo zarzuca nadawcy kłamstwo - gdyby tak nie było, to każdy by się tłumaczył, że dostał tylko kartkę na święta a nie na przykład wezwanie do zapłaty zaległej faktury bardzo szczęśliwy).
    Co innego pisma z Sądu a co innego składanie oświadczenia woli przez osobę fizyczną (podlegają innym zapisom prawnym).



Chlop swoje a baba swoje.
Jesli Canis ma nieotwarty list to jakim cudem OT ma go przeczytac? Zatrudnic wrozke czy przepowiadacza ...pogody?
Jak na razie to Canis ma ...."guzik". Moze nawet z tym isc do samego Pana Boga na skarge. Na ta chwile ten jego list jest warty "funta klakow"!
Moze sobie nawet nim podetrzec ....cztery litery. Efekt bedzie taki sam. Jak tak dalej bedzie sie rzucal to okaze sie, ze nie zostanie przyjety do PZK, bo dziala na jego szkode. NIE DA SIE ZMUSIC STOWARZYSZENIA DO PRZYJECIA niechcianego ludzia! Skoro chcieliscie i tu caly czas rzucacie , ze NIE MUSICIE NALEZEC DO PZK to i PZK ma was w takim samym powazaniu. Zgodnie z powiedzeniem ...jak Kuba Bogu tak Bog Kubie.

Przynaleznosc do PZK NIE JEST OBLIGATORYJNA! Tak jak nie jest obligatoryjna przynaleznosc do kolka rozancowego, kombatantow, utrwalaczy wladzy i sto tysiecy innych stowarzyszen i klubow wzajemnej adoracji. Na przynaleznosc NALEZY SOBIE ZASLUZYC! I zadne straszenie sadami tutaj NIE NIE POMOZE.
Wymyslanie przez "domoroslych prawnikow" jakis sztuczek prawnych jest BEZCELOWE!

Jedyne rozsadne wyjscie dla Canisa to ....udac sie do OT, przeprosic za cale zamieszanie, obiecac poprawe, wrazic skruche, zlozyc "samokrytyke" i ....grzecznie czekac na "wyrok". Kazde podskakiwanie i grozenie sadami tylko POGARSZA jego polozenie.
Dla kazdego rozsadnego "czlowieka" jest to PODSTAWA W ZACHOWANIU. A skoro sie obrazil na OT totez OT tez sie moze obrazic na Niego.

A sadzenie sie to jest przerost formy nad trescia. Jak bedzie wspolpracowal z "kolegami" z danego OT jak wczesniej wieszal psy na nich i np narazil ich na dodatkowe koszty? Dajcie sobie na ....luz. I zastanowcie sie jak Wy byscie postapili gdyby ktos wam narobil na wycieraczke a pozniej zadal, ze ma prawo skorzystania z lazienki bo chce umyc rece. I jeszcze do tego straszyl sadem, prokuratorem czy czyms innym lub wejsc na "sile". Paranoja

Niby dorosli ludzie i wyksztalceni a sposob myslenia na poziomie Kalego!


m=anonim


  PRZEJDŹ NA FORUM