Sekretne życie maszyn.
    SQ5KLN pisze:

      sp7fll pisze:

      W ogóle poziom filmów dokumentalnych i popularno naukowych jakie wtedy były produkowane we Francji, głównie dla Planete jest nie porównywalny z dzisiejszym chłamem z discovery i tym podobnym.


    Technika i wiedza "trochę" poszły do przodu. O wielu nowościach technicznych czy naukowych nie da się już mówić "na chłopski rozum" (co już zostało poruszone w temacie o reaktywacji Sondy - jak zwykłym ludziom mówić o bozonie Higgsa czy chociażby działaniu LTE skoro "przeciętny Kowalski" twierdzi, że na ISS jest stan nieważkości, bo siła odśrodkowa równoważy siłę grawitacji bardzo szczęśliwy). Kiedyś wystarczyło pokazać ZX Spectrum rysującego wykres funkcji f(x)=sin(x) albo pokazać płytę CD ale teraz takie rzeczy to nic fascynującego (dokument o radiu jak ten powyżej obejrzałoby w Polsce tylko 10-12 tysięcy krótkofalowców, zaś "Pogromców Mitów" obejrzy lekko 10 razy więcej). Sentymenty sentymentami, ale jak to określił pewien "mówiący jak jest" dziennikarz: obecnie telewizja to nie jest żadna misja, to jest po prostu biznes (a określenia "misja" używa się dla programów, których nikt nie chce oglądać).

    PS: "Jakość" produkcji pokroju "Bear Grylls zjada kolejną jaszczurkę na surowo" to inna sprawa - takie produkcje mają bawić a nie uczyć oczko



No właśnie sztuką jest wytłumaczenie pewnych pojęć na "chłopski rozum".
Ale co tu mówić jak nowe pokolenia uczą się na zdanie testu,
to jest cel. Brak grutownej wiedzy która jeszcze w szkołach
była przekazywana jakieś 25 lat temu.
Np. więcej religii niż matematyki i fizyki.
A potem tej fizyki i matematyki brakuje do zrozumienia
bardziej skomplikowanych zjawisk.
Telewizja to jest medium dla bardzo bardzo przeciętnych ludzi,
cenne informacje i wiadomości można czerpać pełnymi garściami
z innych źródeł.


  PRZEJDŹ NA FORUM