Jak zmienić obowiązujące przepisy.
No i popatrzcie - dwóch znakomitych Kolegów Greg SP2LIG i Marek SP6NIC okazało być się odważnymi na tyle, żeby rzucać ogólnikami, pisać o pierdzeniu - ale żadnemu z nich z nich nie wystarczyło ani wiedzy ani odwagi aby podać jakiekolwiek konkrety.

I co - bajka, bujda, tombak i humbuk... Klasyczne wydanie czystego internetowego hejtu :-)
Ja cały czas mam nadzieję, że obaj dali się wkręcić, że "ktoś im coś" powiedział a oni naiwnie uwierzyli.

Problem leży bowiem w innym miejscu - Witek nie jest aniołem, jest konkurencją dla PZK, a nawet są rzeczy o które można by do niego mieć pretensje. (Jak do każdego z nas). Tyle tylko, że legendy pozostaną legendami - a o faktach Koledzy (szanowni) mają niestety mgliste pojęcie.
Ja niekoniecznie kocham konkurencję, bo zmusza do pracy - czasem niepotrzebnej. A ja jestem leniwy z natury...

Patrząc z drugiej strony konkurencja mobilizuje - bez niej popadlibyśmy w gnuśność i marazm. Trochę popadamy, bo oderwaliśmy się zarówno od rzeczywistości jak i od naszych członków... Ale bez konkurencji byłoby jeszcze gorzej.
Co prawda teraz realna konkurencja dla PZK jest w lokalnych stowarzyszeniach, ale to historia na osobny temat.
Konkurent to nie zawsze wróg.

MAc
mrn


  PRZEJDŹ NA FORUM