DZIAŁALNOŚĆ SPOŁECZNA - non profit
czy jeszcze działamy społecznie ???
We Wrocławiu, tak ze 3 lata temu miała miejsce akcja "Humanitarium". Akcja w założeniu promująca krótkofalarstwo wśród najmłodszego pokolenia. Ale akcja typowo komercyjna. Wykładowcy mieli płacone i również dzieciaki musiały płacić( rodzice oczywiście). Akcja mocno nagłośniona. No i klapa kompletna! Odbyły się może ze dwa spotkania, wykłady, na które przyszły śladowe ilości dzieci. Więcej było obserwujących HAM-sów niż szkolonych. A że miała być to działalność dla zysku to upadła na samym początku. Po bodajże dwóch-trzech razach. Generalnie to cała nasza działalność na społecznej pracy się opiera i dokładaniu do "interesu". Ale jeśli jakaś organizacja, szkoła, OT uzna iż akcja jest ok, przynosząca efekty to oczywiście pomoc, nawet materialna jest jak najbardziej w porządku. To darczyńca decyduje czy dać kasę ( lub coś inne, sprzęt) , jeśli ją oczywiście posiada. W ZHP na obozach kadrze sie nie płaci ( przynajmniej w Dolnośląskiej Chorągwi ZHP ) , ale wyżywienie i oczywiście zakwaterowanie kadra szkoląca ma za darmo. Podejrzewam że np na ŁOŚ-u tez wykładowcy lub osoby bardziej zaangażowane w organizację dostają np dodatkowe bony na kiełbaski czy piwo. W ramach rekompensaty i wdzięczności. W DOT PZK zarząd zakupił dość sporo urządzeń radionadawczych i przeznaczył je do klubów. Do tych, które działają, szkolą, widać efekty pracy. Jeśli jakaś akcja jest naprawdę rewelacyjna to nawet jestem w stanie zaakceptować zapłatę za nią. Ale jakoś nie mogę sobie takiej akcji wyobrazić pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM