Płatne prelekcje "DX manów" Ciekawy precedens moralny. |
Sklerozę macie czy co? Nikt nigdy dla was nic nie zrobił za darmo? nie pomógł? EI2KK - tak, jeżeli uznam, że warto, to ci mogę tą antenę zrobić (tak jak wielokrotnie robiliśmy w klubie różnym Kolegom), albo nawet mogę nauczyć cię ją robić... Warunkiem jest to, że muszę być przekonany, że jak się nauczysz, to komuś też pomożesz. W tej albo innej dziedzinie - a nie spróbujesz niezwłocznie zmonetyzować zdobytych umiejętności. Mnie się nie podoba płacenie ze "prelekcje powyprawowe". Mogę zapłacić za konkret - szkolenie, warsztaty, seminaria - czyli za coś, co przełoży się na konkretną korzyść dla Związku lub jego członków. Chętniej zapłacę za szkolenie "jak pojechać i nadawać z gór, co zabrać i jak się nie dać zabić piorunom" niż za opowieść "jak pięknie nadawało się z bardzo DX-owej wyspy". Tle tylko, że znam takich, którzy przyjdą to wyłożyć za darmo. Wykłady w Burzeninie są za darmo - honorujemy wykładowców bezpłatnym pobytem - ale im nie płacimy. W Międzylesiu nikt nie dostał kasy i jeszcze sami płaciliśmy za obiady. Mówiąc wprost - każdy dołożył z własnej kieszeni. To jest dla mnie normalne... Nie jestem fanem zamieniania hobby na kasę... Jeżeli tak się faktycznie w Łodzi zdarzyło, to mi się nie podoba... MAc mrn |