Spotkanie szkoleniowe w Międzylesiu - transmisja online
    SP5PY pisze:

      SP5PDB pisze:



      No tak... (a potem było wiele dziwnych zdań)


    Hmmm... Witku, ja jestem rozczarowany Twoją postawą. Jak słusznie zauważył Tomek SP5XO na początku swojej prezentacji, motywem przewodnim panelu było: Uczmy się uczyć.
    Byłeś na spotkaniu, miałeś okazję podzielić się swoimi doświadczeniami, pomysłami, porażkami i sukcesami. Widzę jednak, że wybrałeś ścieżkę bycia poza tymi 3%, o których wspomniałeś. Szkoda, bo właśnie marnujesz szansę (kolejną) na konsolidację środowiska.
    Jeśli zauważyłeś tylko wielogłos i dużo PZK, to najwyraźniej nie zrozumiałeś idei spotkania i wybrałeś się na nie z błędnym nastawieniem. O spotkaniu wiadomo było od dawna i NIC nie stało na przeszkodzie, by dowolna organizacja czy porozumienie organizacji miało w agendzie swój czas.
    Mówisz, że RR również podlega krytyce i tu się zgadzamy, tylko że Twoja krytyka nie ma żadnej wartości, póki nie idą za nią konkretne rozwiązania poparte własnym doświadczeniem, własną praktyką. Na stronach organizacji, którą reprezentowałeś również nie znalazłem żadnych materiałów poglądowych. Piszesz wiele dziwnych słów o dalekiej drodze, o efektach itd. My na prawdę nie jesteśmy idiotami i mamy tego pełną świadomość. Tylko że w przeciwieństwie do Ciebie, my te efekty już widzimy. Może dlatego, że nasze doświadczenie odrobinę wykracza poza panel w Międzylesiu. O tym, co się zmieniło mówili i Paweł SQ5STS i Maciek SP9MRN, widać niezbyt dokładnie słuchałeś. Spotkanie w Międzylesiu było kolejnym panelem służącym docelowo stworzeniu skutecznego modelu pozyskiwania i kształcenia nowych krótkofalowców. Kolejnym, czyli ani nie pierwszym, ani nie ostatnim. Z niecierpliwością czekam na Twoje wystąpienie w Burzeninie, bo przecież jako osoba żywo zainteresowana problematyką, nie odmówisz sobie przywileju bycia tam i przyjemności wskazania pozostałym uczestnikom skuteczniejszych sposobów.


Tomku,

Dziękuję za te słowa, że jesteś rozczarowany moją postawą. Będę musiał to przemyśleć bo ważne jest że ty to tak odbierasz. Co do bycia na spotkaniu i możliwości podzielenia się doświadczenie, pomysłami, porażkami i sukcesami to nie taki był cel mojej obecności. Byłem aby słuchać i taki cel sobie założyłem i go w 100% zrealizowałem.

Może mam taki dziwny sposób, że za nim zacznę mówić o swoich doświadczeniach, pomysłach w stosunku do innej inicjatywy dużo słucham. Czy w związku z tym nie mam prawa mieć innego zdania niż wszyscy? mam prawo.

Co do wybrania ścieżki to na razie nie wybrałem żadnej trochę więcej czasu potrzebuję na dobrą analizę tego co się za działo. Co do zauważenia to nie tylko zauważyłem wielogłosu o PZK ale on mi za bardzo wybrzmiał w tym wszystkim. Mogę mieć takie zdanie? mogę i wcale nie znaczy to że marnuję szansę i że wybrałem się na nie z błędnym nastawieniem. Wybrałem się na nie z jednym nastawieniem słuchać, słuchać, słuchać nic więcej żadnego innego nastawienia nie miałem.

Co do strony mojej organizacji dostrzegam w niej wiele rzeczy których na niej brakuje i zdaję sobie z tego sprawę, ale nie muszę się chwalić, że już pracują nad zmianami osoby aby przekaz z tej strony, profilu fb i w materiałach jakie zaczną się ukazywać był spójny i taki jak uważamy że powinien być. Nigdzie Tomku nie napisałem o osobach które były na spotkaniu, że są idiotami, nawet tak o nich pisząc o spotkaniu nie pomyślałem. Wraziłem tylko swoje zdanie na temat spotkania i to tą część krytyczną. Bo uważam że krytyczne zdanie jest ważniejsze od zachwytów. Czy mam też pozytywne odczucia po spotkaniu w Międzylesiu - mam ale to już odrębna sprawa.

Co do obecności w tym czy innym miejscu to zawsze jest kwestia otwarta i uzależniona od zobowiązań i nie chodzi tu o to aby sobie czegoś odmawiać po prostu obecnie jestem w trochę innej sytuacji niż wielu kolegów muszę ten czas dzielić pomiędzy tym co jest działalnością na rzecz środowiska a działalnością reprezentanta organizacji pozarządowych.

    sp9mrn pisze:

    Drogi SP5PDB.
    Wygląda na to, że mieszasz pojęcia.
      SP5PDB pisze:

      Tylko że to środowisko to nie jest 40 osób - samo PZK to podobno 4000 czyli obecni to było 1% członków PZK.

    Gdybyś był na spotkaniu to byś wiedział dokładnie, że to nie było spotkanie PZK.
    To było spotkanie KRÓTKOFALOWCÓW zainteresowanych problemami z pozyskiwaniem i szkoleniem nowych adeptów naszego hobby.
    Fakt, że był na tym spotkaniu Prezes PZK, dwóch wiceprezesów, prezesi 3 oddziałów terenowych(SP5ELA, 3Z6AEF, SP9MRN), kilku delegatów i istotnych postaci z innych OT (m.inn. SP2HQY, SP5CCC, XMI, UAR, 7V), mentor Ariss świadczy o tym, że PZK RÓWNIEŻ zauważa istniejący problem i chce mu AKTYWNIE przeciwdziałać. I to bardzo dobrze...
    Przeciwdziałać również poprzez współpracę międzyorganizacyjną - ponieważ Reaktywacja, Ryjek czy Hackerspace to nie są elementy PZK.
    Pojawił się nawet szef fundacji OPOR - SP5UHW, który chociaż na spotkaniu nie miał swojego wystąpienia, to jednak rzucił kilkoma trafnym uwagami.

    Patrząc z mojego punktu widzenia - szkoda, że z tak wielu OT PZK nie przyjechał nikt - ale mam świadomość, że jeżeli dla mnie była to konieczność wstawania o 4 rano i powrotu do domu koło północy (a mam prosty dojazd) - to dla ludzi z dalszych OT jest to poważny problem.

    Więc nie pisz mi, że było to wyłącznie "miłe towarzyskie spotkanie".
    Oczywiście, że było miło, bo uczestniczyli w nim ludzie aktywni, zainteresowani i rozsądni. Dobrzy krótkofalowcy i fajni koledzy.
    Ale kluczem był TEMAT i PROBLEM, którym się zajmowaliśmy.

    Udało nam się przekroczyć kolejną granicę...

    MAc
    mrn
    ...


Drogi SP9MRN

A gdzie ja napisałem, że to było spotkanie PZK napisałem tylko że to spotkanie to jedynie 1% członków największej organizacji mogłem równie dobrze napisać, że to 0,00...% wszystkich krótkofalowców w Polsce.

Co do szefa Fundacji OPOR to zapewne pojawił się aby jedynie szkodzić wróg jeden paskudny PZK i za darmo na jeść.

I nie pisz że napisałem "że było to wyłącznie "miłe towarzyskie spotkanie" bo tak nie napisałem, mam prawo mieć krytyczne zdanie ale widzę, że niektórym to nie w smak bo się przyzwyczaili do "poklepywania po pleckach i chwalenia"

A co do przekroczenia granicy to się okaże jak to mawia klasyk "po owocach ich poznacie"


  PRZEJDŹ NA FORUM