Płatne prelekcje "DX manów"
Ciekawy precedens moralny.
Płacenie prelegentom przynajmniej dla mnie jest rzeczą normalną. Co najmniej 5-10 umów o dzieło zawieram rocznie w takich sprawach. Nie interesuje mnie stawka za kilometr, bo to nikogo nie powinno obchodzić ile km prelegent jechał. Ustala się kwotę za prelekcje i prelegent zgadza się z tym i bierze ta robotę za tyle lub nie. Nie ma składek ZUS, bo to dzieło, czyli płacimy za wykonaną pracę (wynik).
Jak widzę "specjalistów" tu nie brakuje. Skończyła się "darmocha", za karty QSL też trzeba płacić. Do organizacji DXekspedycji też się dopłaca (kto chce).


  PRZEJDŹ NA FORUM