OPOR postanawia iść na kosę z Nowoczesną
Może by tak słowo wyjaśnienia
    man103 pisze:

    W zasadzie sprawa jest prosta jak konstrukcja ...cepa!

    W pewnym wieku ...wzrasta zapotrzebowanie na swiety spokoj a maleje na igrzyska.
    Oszolomow sie toleruje, no bo sa. Pan Bog ma roznych lokatorow na swiecie. I kazdy chce jakos zyc.

    Co do mieszkania. Tez nie burzysz calego bloku a tylko "sukcesywnie" remontujesz mieszkanie.
    To dlaczego chcecie burzyc PZK i jatrzycie caly czas?


To ciekawe, że zwrócenie uwagi jednemu oddziałowi terenowemu rozpatrujesz nie jako rzecz kalibrem przypominającą (w analogii do remontu) powieszenie kinkietu, tylko do burzenia bloku. Aż tak źle jest z PZK, że przywołanie jednego oddziału do porządku (i ZG przy okazji też, żeby zwracali uwagę na postępowanie OT) może aż tak zaburzyć stabilność całego czteropokoleniowego związku?

Chyba że chodzi ci o coś innego, wskaż mi o co, która wypowiedź zasiała w Tobie tą wątpliwość i obawę? Zaraz rozwiejemy.[/quote]

    man103 pisze:

    Dajecie sie podpuszczac i manipulowac roznym nawiedzonym ...osobnikom? Ktorzy usiluja zbic jakis "kapital polityczny"?
    Skoro chcecie zmienic jakas organizacje to trzeba wpierw do niej nalezec. Nastepnie ewolucyjnie przekonywac do siebie i swoich pogladow jej czlonkow. Jesli przekonacie, ze to co proponujecie jest dobre to beda zmiany. Jesli wiekszosc uwaza, ze wasze poglady sa z ksiezyca wziete to pozostaje wam tylko REWOLUCJA.
    Niestety, rewolucja aby sie udala musi byc krwawa i skonczyc sie wyrznieciem oponentow.
    Inny sposob to zalozyc wlasna organizacje, zdobywac czlonkow i tam glosic swoje przekonania. Chociaz niektorzy zaczynaja na cos takiego patrzyc ja na sekte.


Co mi się nie podoba, a co obserwuję w tym wątku w stosunku do OPORu, o którym za dużo nie wiem, ale nie muszę wiedzieć bo w większości pyskówki tu na forum i obsobaczanie kolegów za przynależność są mało merytoryczne.

    man103 pisze:

    Jesli przychodzisz do czyjegos domu i chcesz go urzadzac po swojemu, to nie dziw sie, ze wlasciciel "wyprosi" cie mniej lub bardziej delikatnie. Ciesz sie, ze nie skopie cie po "czterech literach" i nie poszczuje psami! Chociaz i takie przypadki sie zdarzaly.


  PRZEJDŹ NA FORUM