Zachowanie niektórych kolegów na przemienniku
Ludzie zastanówcie się czasem co robicie.
    sp6nio pisze:

    Widzę że w dalszym ciągu się nie rozumiemy. Co to znaczy mieć szacunek dla kogoś ,kto nam pomaga. A jeżeli ktoś jest stary i niedołężny to szacunku nie trzeba. Czy mieć szacunek,to polega na tym, że jeżeli ktoś jest nam przydatny , to jest okej, A jeżeli my musimy mu pomagac ,to już nie może oczekiwać od nas szacunku . Delikatnie mówiąc bardzo ciekawe i dziwne pojęcie szacunku.
    W polskim prawie jest tak, że gdy ktoś pokrzywdzonemu , nie udzieli pomocy to wiemy jak jest potraktowany .Przecież byliście wszyscy z dziewiątki na tym forum jak pod moim adresem były pisane przykre epitety ,który z Was zareagował -żaden, a później mówicie ,płaczecie jacy to krótkofalowcy sa niedobrzy, a najgorsi to staruchy, bo wam przeszkadzają i Wam robią wielką krzywdę .Dobrze któryś z kolegów powiedział, przeglądnijcie swoje posty. Czepilście się tego 73 a istotne rzeczy wymykają się z rąk .Ja też kiedyś byłam w waszym wieku, ale wierzcie mi ,że się tak nie zachowywałam.
    Zofia

    A ten kolega z wysokim IQ to jest z sp9


Myślę, że kolega miał na myśli, że jak ktoś jest tzw. fiutem, bucem, czy co tam jeszcze było i zachowuje się tak jak zostało to opisane w pierwszym poście to nie zasługuje na szacunek choćby miał 142 lata, pampersa, kroplówkę i pompę infuzyjną. Jeśli jest młody, jurny i zadowolony z siebie, albo jest blondynką, albo wietnamskim gejem czy łysym drwalem z brodą i zachowuje się tak jak opisano w pierwszym poście, też nań nie zasługuje. No nie każdy jest godny szacunku a już na pewno nie z powodu samej tylko płci, wieku, czy czego tam jeszcze. Jasne, można starcowi z Alzheimerem, dziecku czy osobie z niepełnosprawnością intelektualną wiele wybaczyć, ale zakładamy, że bohater z pierwszego posta nie należał do żadnej z tych z tych grup i był po prostu tzw. fiutem. Może Koleżanka za bardzo bierze do siebie i niepotrzebnie się denerwuje, bo wszystko można zinterpretować na swoją niekorzyść, wystarczy tylko chcieć. Tylko po co? Druga sprawa, że Internet to nie pasma i trzeba się liczyć z tym, że dyskusje tu przebiegają w sposób dość hmmm... bezpośredni. Bez pancerza nie ma co podchodzić, bo będzie bolało i nic się z tym nie zrobi. Pogody ducha! wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM