Zachowanie niektórych kolegów na przemienniku Ludzie zastanówcie się czasem co robicie. |
sp6nio pisze: Widzę że w dalszym ciągu się nie rozumiemy. Co to znaczy mieć szacunek dla kogoś ,kto nam pomaga. A jeżeli ktoś jest stary i niedołężny to szacunku nie trzeba. Czy mieć szacunek,to polega na tym, że jeżeli ktoś jest nam przydatny , to jest okej, A jeżeli my musimy mu pomagac ,to już nie może oczekiwać od nas szacunku . Delikatnie mówiąc bardzo ciekawe i dziwne pojęcie szacunku. W polskim prawie jest tak, że gdy ktoś pokrzywdzonemu , nie udzieli pomocy to wiemy jak jest potraktowany .Przecież byliście wszyscy z dziewiątki na tym forum jak pod moim adresem były pisane przykre epitety ,który z Was zareagował -żaden, a później mówicie ,płaczecie jacy to krótkofalowcy sa niedobrzy, a najgorsi to staruchy, bo wam przeszkadzają i Wam robią wielką krzywdę .Dobrze któryś z kolegów powiedział, przeglądnijcie swoje posty. Czepilście się tego 73 a istotne rzeczy wymykają się z rąk .Ja też kiedyś byłam w waszym wieku, ale wierzcie mi ,że się tak nie zachowywałam. Zofia A ten kolega z wysokim IQ to jest z sp9 Że zacytuję część mojego posta, którego chyba nie przeczytałaś: canis_lupus pisze: Ja mówię o szacunku, bo o tym była dyskusja. Jeśli starszy człowiek w pampersie nie jest chamem i bucem, przy okazji nie zamordował rodziny i nie zgwałcił połowy przedszkola - tak, zasługuje na mój szacunek. Jak większość ludzi zresztą, niezależnie od tego czy są mężczyznami, kobietami, czarni czy biali starzy czy młodzi. P.S. Pokaż mi te epitety, może przeoczyłem. |