Zachowanie niektórych kolegów na przemienniku Ludzie zastanówcie się czasem co robicie. |
Jako że za chwilę egzamin w Krakowie wczoraj zaprosiliśmy chętnych żeby sobie popracowali radiowo i przygotowali się do części praktycznej. Przyszli ludzie, siedli do radia i zaczęli wołać na SR9P. Wołają, wołają, wołają... cisza głucha na Pawełku. W końcu ktoś się zgłosił, kursant robi łączność, i na koniec pada "siedem trzy dla Ciebie". W tym momencie włącza się ktoś, bez podania znaku komunikuje nam że "nie ma takiego czegoś jak siedem trzy, jest siedemdziesiąt trzy i to AMATORSKIE siedemdziesiąt trzy!". Ktoś inny (też bez znaku oczywiście) "można mówić siedem trzy". "A właśnie ze nie można" "Ale debil!!!" "pik, pik, pik, pik" Kurtyna. Ludzie nie chcecie pomagać w szkoleniu? Spoko. Nie stać Was na odpowiedź na wywołanie ogólne? Szkoda. Ale na litość Latającego Potwora Spaghetti nie przeszkadzajcie nam szkolić. Poświęcamy sporo energii na pracę na rzecz nas wszystkich jako środowiska. A jeden z drugim musi pokazać jaki jest fajny. Jaki mądry. Że on wie lepiej. I nie tylko mnie się odechciewa. Odechciewa się też tym nowym. A dwa tygodnie temu ktoś mi wyjątkowo błyskotliwie zlinkował SR9P po echolinku z papugą. Macie coś do mnie? Macie coś do Ryjka? Napiszcie maila! Amatorskie siedemdziesiąt trzy dla wszystkich. |