Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
Z dużą przyjemnością posłuchałem opowieści pana Jana o Gdyni Radio. To, że r/o zawsze rozmawiał za darmo nie było jednak regułą. Korzystali z tego tylko ci którzy chcieli. Odbywało się to zwykle tak, że na koniec gdy już cała chętna załoga porozmawiała r/o mówił: poproszę o numerek dla mnie i po skończonej rozmowie nie dostawał czasu za połączenie więc nie wpisywał swojej rozmowy w wykaz. Pracownicy Gdyni Radio nie słuchali połączonych rozmów także dlatego, że były one zwykle, sztampowe i nieciekawe. Nie słuchali także dlatego, że w tym czasie wykręcali numer telefoniczny następnego połączenia by mieć je gotowe na linii gdy kończyła się poprzednia rozmowa. Polska telefonia na lądzie była wtedy w takim stanie, że aby połączyć telefon należało go wykręcić nieraz kilkakrotnie a nieraz zamówić na centrali. Do wykręcania numerów służyła tradycyjna tarcza obrotowa i po 12 godzinach pracy palec bolał od wykręcania. Co do rozmowy pierwszego r/o z Batorego Jurka K. to było tak, że jego żona była nauczycielką wuefu w szkole i trenowała sztuki walk wschodu. Praca fizyczna nie była dla niej problemem. Zwykle żartowaliśmy: Jurek bądź grzeczny bo żona cię znowu przerzuci przez biodro jak ostatnio jak się dowie.
Część r/o dobrze znała Gdynię Radio bo czekając na zamustrowanie zamiast chodzić do portu na statki na tzw. dejmanki wolała oczekiwać pracując w Gdyni Radio. Studenci radiokomunikacji w WSM też znali Gdynię Radio bo każdy musiał odbyć miesięczną praktykę wakacyjną bodajże po pierwszym lub drugim roku.
Centrum odbiorcze Gdyni Radio w Rekowie było zbudowane staranniej niż większość zachodnich stacji brzegowych. Praktycznie każda relacja jak wspominał pan Jan była w oddzielnym wygłuszonym pomieszczeniu i można było pracować komfortowo bez słuchawek. Wyposażenie techniczne było na światowym poziomie. Używano najlepszych wówczas odbiorników Racal RA1776. Wrażenie robiło pole zestawu wieloelementowych kierunkowych anten odbiorczych. Przed budynkiem znajdował się duży przeciwpożarowy basen z czystą wodą gdzie jako studenci beztrosko relaksowaliśmy się w upał. Gdynię Radio było dużo lepiej słychać i ona zwykle lepiej słyszała niż Szczecin Radio. Trudne były połączenia telefoniczne za granicę. Na Batorym pasażerów zagranicznych zaraz po wyjściu z Gdyni łączyło się więc przez Rone Radio z Bornholmu.


  PRZEJDŹ NA FORUM