Uprawnienia klubowe
A ja uważam, że po prostu obecny stan rzeczy, który jest - o ile SQ5KLN mówi prawdę - regulowany zwyczajowo a nie prawnie, należy uporządkować.
Jeśli SQ5KLN mówi prawdę, to wszystkie kluby popełniają przestępstwo każdorazowo dopuszczając do głosu klubowicza bez świadectwa operatora.

Zabronienie nadawania "gościom" jest IMO bez sensu. Bo skoro mogę nadać ramkę APRS, to czemu nie mogę nadać np. odgłosów z paszczy teściowej? To zbytnie ingerowanie w moją swobodę, bo to w końcu i tak przecież ja włączam radio, ustawiam częstotliwość i nawet ja mogę wcisnąć PTT. Absolutnie nie proponuję tutaj zostawić gościa sam na sam ze sprzętem.

Analogia ze strzelaniem uważam że nie trafiona. Tak by było właśnie wówczas, gdybym zostawił zainteresowanego sam na sam z radiem, a o tym mowy nie ma.

Tu nie chodzi tylko o propagowanie krótkofalarstwa. Praca w fonii to nie tylko łączności w stylu wymiana znaku, 59, 73 i następny.

Dla mnie najfajniejsze jest "żucie szmat". Czyli ciekawe rozmowy na ciekawe tematy. W odróżnieniu od Skype czy telefonu, które tutaj zaraz mi niejeden forumowicz zaproponuje, w łącznościach krótkofalarskich jest jeszcze mniej lub liczniej reprezentowana trzecia strona - czyli nasłuchujący. W telefonie mamy tylko obu rozmówców + ewentualnie pana ze służb specjalnych*. Na radiu mamy nasłuchujących. Rozmowy mogą być bardzo interesujące a korzyść z nich wynieść mogą wszystkie trzy strony. Czasem ciekawy problem poruszony w dyskusji może zostać rozwiązany przez włączającego się do rozmowy nasłuchującego.

Wśród ciekawie mówiących osób są nie tylko krótkofalowcy - czasem warto, by mikrofon dostał ktoś spoza środowiska. Poprawka, o której pisał SQ5KLN byłaby rozwiązaniem obecnego absurdu.

* - tak, wiem, że jest usługa połączenia konferencyjnego. Znam się na tym bardzo dobrze.


  PRZEJDŹ NA FORUM