Papierowe QSL - jak to ogarnąć?
    adamn pisze:

    Takie pytanie do doświadczonych kolegów: jak ogarniacie karty QSL - komu przez BURO, komu direct, a komu w ogóle?

    QRZ.com ma takie info o niektórych stacjach, ale nie udostępnia tego przez XML. Sprawdzanie ręczne?

    Czy wysyłacie karty wszystkim, czy tylko interesującym podmiotom? Pewnie do Mongolii, na Tajwan czy Reunion wyślę (w sumie fajnie mieć te DXCC "na papierze") ale z samą europejską Rosją zrobiłem już 72 QSO...

    Ciekawi mnie Wasze podejście do tematu.


Hmmm nie wiem jak inni,ale ja mam taka taktyke:

Wszystkie karty wysylam przez biuro. Dlatego na 282 DXCC mam pewnie ze 260 QSL. Do tej pory wyslalem tylko 3 directy,bo mialem pare IRC na stanie. No i jedna ze stacji to byl ISS. Tak to nie daje naciagaczom zarobic,bo im sie nie chce zarejestrowac na LOTW.

1. Jesli ktos nie powie,ze nie chce QSL,to mu ją wysyłam (a np w SP nie jeden cHAM zapomina powiedziec,ze np nie jest czlonkiem PZK).
2. Jesli jest opcja managera,to wysylam via managera. Jesli nie ma to nie wysylam.
3. Za duze zawody wysylam tylko LOTW a QSL do paru stacji,ktore uznaje za wazne dla mnie. Odpowiadam na kazda QSL otrzymana.

Staram sie nie wypisywac kart recznie. Drukuje naklejki. Jesli naklejka idzie na karte bez znaczka (a mam 4 wzory kart QSL) "verified by..." to kazda naklejke stempluje i podpisuje. WIdze,ktore znaki moga byc directowe i sprawdzam je w QRZ.COM. Jesli sa,to taka naklejka trafia do kosza. Jesli nie sa,to karta idzie via biuro.

Wymienione przez ciebie kraje mozna spokojnie zaliczyc QSLka via biuro albo LOTW.

ps. wysylam do 1000 kart rocznie.

Pzdrv


  PRZEJDŹ NA FORUM