Wędkowanie z balkonu
Moje pierwsze doświadczenia antenowe
Przystąpiłem do kontrataku - sam zadzwoniłem do administracji, użyłem magicznych zaklęć ("Urząd Komunikacji Elektronicznej", "Pozwolenie Radiowe" itp.) i zaprosiłem na wizję lokalną. Okazało się bowiem, że ktoś się boi, że mu na głowę antena spadnie - na szczęście mocowanie wygląda na zdolne do utrzymania ze 100 kilo wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM