Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu? |
tak właśnie, ale w innych częściach znaki zapytania się zdarzały. Większość pytań to QRU - czy masz coś dla mnie? Tu ominięcie znaku zapytania nie zmienia przekazu. Zobacz: - stacja na statku woła brzegową SPH DE SPCJ QRU - to jest oczywiste, że chodzi o pytanie (QRU? - czy masz coś dla mnie?), bo inaczej po co by taki SPCJ wołał stację SPH a potem mówił że nie ma nic dla niej do przekazania (QRU w znaczeniu oznajmiającym)? Tam skracano jak się tylko da - zauważ, że nie podawali kHz tylko cyferki, czasami skracano zero do T lub o, zdarzyło się także 512="eau". Slang był dopracowany - NX - nawigacyjne ostrzeżenia, WX - prognoza pogody ... i tak dalej |