Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
    sp3suz pisze:

    Ja chciałbym sobie popływać jako kapitan takiego 150 tyśięcznika... Chińczycy maja takie w swojej flocie. Ależ to wielkie! W dodatku teraz to są turbinowce czyli maszynownia czysta jak laboratorium medyczne. Chyba na Bałtyku nie ma zbyt wielu portów żeby to wpłynęło. Grzesiek ( SP2LIG) ile taki statek ma zanurzenia? Napisz parę słów. cool




SP3SUZ.

Władek, te czasy kiedy kapitana i st mechanika plecy i tyłek bolały od leżenia w koi już dawno minęły i poszły w zapomnienie(być może inaczej jest na statkach pasażerskich). Na dzień dzisiejszy jeden jaki i drugi w morzu pełnią wachty a wiec i wyspać muszą się.
Żeby być kapitanem rzeczonego 150 tysięcznika to wpierw trzeba do tego ciężką praca dojść, nie wszyscy nawigatorzy posiadają takie predyspozycje. O odpowiedzialności kapitana już nie wspominam, on odpowiada za wszystko na statku. Mimo tego że w maszynie kapitanem jest st.mechanik a kapitan może być co najwyżej gościem.

W polskiej flocie handlowej a konkretnie we flocie PŻM'u były tankowce po ok 150 000 DWT (Zawrat), były również statki z napędem turbinowym (Kasprowy Wierch). Czystość w siłowni była ścisle zależna od podejścia st mechanika i wkładu załogi.

Statki były specjalnie budowane(zanurzenie)w zależności od akwenów ich żeglugi, np. panamaxy( te które miały przejść przez Kanał Panamski lub baltimaxy(te które były przeznaczone do zawijania na Bałtyk. W związku z tym zanurzenie było zmienne np. ok 10-15m.
___________
Greg SP2LIG

P.S. Jako ciekawostkę podam że w historii PMH były tylko trzy statki z napędem turbinowym tj t/ss Puławski(DBR - dalekomorski bazy rybackie, t/ss Kiliński(PLO) i t/ss Stefan Batory(PLO). O tankowcach(3) z napędem turbinowym wspomniałem już wcześniej.


  PRZEJDŹ NA FORUM