Znowu piracki napad na statek z polską załogą.
Panowie;
Być może to moja subiektywna ocena tej sytuacji ale odnoszę wrażenie chyba dla zabicia czasu dla taniej sensacji lub swego rodzaju cynizmu poruszany jest watek krótkofalarstwa w sytuacji, w kontekście TRAGEDII tych ludzi a dokładnie marynarzy zaatakowanych przez bandziorów. Bo odnoszę wrażenie ze kiedy tragedia dotknęłaby kolejarzy, górników ( mam na myśli bezpośrednie zagrożenie życia) lub np samolotu porwanego (zresztą były przypadki niedawno zaginięcia samolotu) to sprawa nie byłaby godna zainteresowania. Az tu nagle porwano statek i co ?? A no to iż tragedii doznał być może krótkofalowiec i cała brać krótkofalarska łączy się z nim w bólu. A co z tymi co nie są krótkofalowcami ???? Niekrótkofalowcy to gorszy sort? Ich nie szkoda? Trochę więcej elegancji Panowie w takiej sytuacji i zachowanie właściwego smaku byłoby wskazane. Przecież to nie ekspedycja krótkofalarska do Nigerii. Nagle roztoczony został wieli żal bo gdyby się okazało ze był tam krótkofalowiec to co ??. Przecież Ci pozostali to tez Polacy. Jeszcze może się okazać ze ktoś jest ze Szczecina a ktoś z Gdańska albo wedle innej linii podziału będziecie się nakręcać.


  PRZEJDŹ NA FORUM