Nasłuchowcy.
W której ustawie można o nich przeczytać?
    sp6nio pisze:

    Swego czasu byłam świadkiem dyskusji Akademickiej ,który profesor mianował pierwszego profesora, a w obec tego skąd on się wziął.To samo można powiedzieć o nadawcach, skąd się wziął pierwszy nadawca Zapewne któryś podsłuchiwacz-nie mylić z nasłuchowcem, zapragnął, aby jego też słyszano. Miał odbiornik, a dopiero później zrobił nadajnik, czyli stał się nadawcą. Oczywiście początki tej działalności, to była wolna Amerykanka. Później to wszystko uległo zmianie, wprowadzono przepisy i ograniczenia.
    Pamiętam jak nasi starsi koledzy ;Tadeusz SP6IM, czy Bogdan SP6SU mówili, zanim zaczniesz pracować, przesłuchaj pasmo, zobacz jaka jest propagacja. Cokolwiek powiesz do mikrofonu , pamiętaj, że w tym momencie nie tylko słucha Ciebie Twój korespondent, ale również inni. Moje pokolenie miało tą przewagę, że było dużo mocnych klubów .Tam można było dowiedzieć się od starszych doświadczonych kolegów, to co nas interesuje, żadne forum nie było nam potrzebne. A nawet jak koledzy się ze sobą nie zgadzali ,to rozchodzi się w zgodzie .W tym środowisku nasłuchowcy byli poważne traktowani, każdy licencjonowany nadawca miał za punkt honoru, żeby odesłać kartę dla nasłuchawc, i nie przypominam sobie żeby ktokolwiek wtedy, powiedział - karty qsl to makulatura.
    Nasłuchowcy byli konstruktorami ,robili anteny , odbiorniki jak również urządzenia nadawcze do klubu.
    Nasłuchowcy byli, są i będą ,nie każdy chce zostać nadawcą i nie każdy musi .Nie mówmy o nich ,że to jest przedszkole nadawcy, nie jeden z nich ma dużo większą wiedzę z naszej branży jak licencjonowany nadawca. Traktujmy ich poważnie, tak samo jak Oni nas traktują ,wysyłając do nas karty qsl. Dodam jeszcze ,nie mylmy krótkofalowców nasłuchowców z podsłuchiwaczami, to są dwie różne rzeczywistości.
    Mój kolega, świętej pamięci, Zbyszek SP6 EGB mawiał myśląc i mówiąc o krótkofalowcach- szlachectwo zobowiązuje- a ja dodam jeszcze, czy to dużo kosztuje by być miłym i serdecznym względem innych kolegów ,czy koleżanek.
    Pozdrawiam Zofia

Kiedyś oglądałem PKF na youtube'ie i jej fragment dotyczył działalności klubu krótkofalarskiego. Jeśli dobrze pamiętam, oczywiście. W sieci można znaleźć i obejrzeć zdjęcia krótkofalowców z czasów PRL.
Nie chodzi mi w tej chwili o polityczny, czy jakikolwiek inny wydźwięk tego co napiszę, ale o ten jeden, jedyny i słuszny lol.
Z tego odcinka PKF i wielu, hmm, starych lol zdjęć wywnioskowałem (zdaje się, że słusznie - nie weryfikowałem w każdym bądź razie), że ówcześni radioamatorzy w Polsce byli bardzo techniczni. Wiem, wiem, zdjęcia... Mnie na świecie pewnie jeszcze nie było, itd., ale tak sobie właśnie pomyślałem i taki właśnie wniosek wyciągnąłem.


  PRZEJDŹ NA FORUM