Balun prądowy 1:1 raz jeszcze
czyżby szeroko rozpowszechniony błąd???
    SP2BPD pisze:

    Tym razem niech to będzie sytuacja nadawcza.

    Jeśli dławik prądu asymetrii (I3) znajduje się w miejscu "A", prąd ten zostanie zatrzymany (dokładniej: zminimalizowany), do kabiny radiooperatora nic nie popłynie, komputera nie zresetuje, telewizora nie zakłóci.

    Co jednak z prądem I3 jeśli symetryzator znajdzie się w płaszczyźnie "B" ????


Nie ma znaczenia, w której płaszczyźnie umieścisz balun prądowy, w A czy B. W obu przypadkach efekt będzie taki sam - poprawne zdławienie prądu współbieżnego wynikłego z prądów opisanych na tym rysunku, a więc prądu I3.

Prąd współbieżny Iw to połowa sumy algebraicznej prądów przechodzących przez cały kabel (płaszczyznę):

Dla A:

Iwa = (-I1 + I2 - I3) / 2

Po dodaniu baluna w płaszczyźnie A będzie Iwa = 0, a więc

-I1 + I2 - I3 = 0 (1)

Rysunek zakłada, że od nadajnika prąd po oplocie wychodzi od jego wewnętrznej strony, zatem

I1 = I2 (2)

Z (1) i (2) wynika

-I1 + I1 - I3 = 0, zatem I3 = 0.

Dla B:

Iwb = (-I1 + I4) / 2 = (-I1 + I2 - I3) / 2 = Iwa

i podobne rozumowanie dla Iwb = 0 daje I3 = 0 tzn. I3 nie wystapi, bo I2 w całości zostanie "zassany" przez prawe ramię dipola jako I4.

Prąd współbieżny nie musi być równy prądowi I3 jak zostało zaznaczone na rysunku (nie ma takiej definicji prądu współbieżnego). Akurat na tym rysunku zniwelowanie prądu współbieżnego oznacza zlikwidowanie prądu zewnętrznej części oplotu I3. Wynika to z założenia, że zakłócenia wpływają właśnie na tą część oplotu i że od strony nadajnika ekran jest zasilany od wewnętrznej strony, co nie musi być prawdą. Mimo to w każdym przypadku wszystko zadziała ok.

Zdaje się, że w starej telefonii analogowej opierano się na rozróżnianiu między sygnałem różnicowym, a współbieżnym, a tam przecież są częstotliwości akustyczne i nie ma mowy o prądach "po zewnętrznej stronie oplotu".


  PRZEJDŹ NA FORUM