Radio w samolocie
Lecąc z NY / JFK w bagażu podręcznym miałem IC W32, FT 2800 i FT857. Na skanie odłożyli mój bagaż i oficer zapytał się co jest w środku. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą , że ham radio gear. Po otwarciu sprawdził na zawartość materiałów wybuchowych i zapytała czy jestem aktywnym ham radio operator. Odpowiedziałem, że tak. Oficer poprosił abym chwilę poczekał i zawołał do kolegi " Joe,here is your ham radio friend ! Po chwili podszedł drugi custom oficer i zapytał mnie o znak podając swój ( niestety zapomniałem K2??? ) Krótka wymiana zdań, życzenia udanego lotu ,uścisk dłoni i 73 . Natomiast wracając z SV8 miałem w aluminiowej walizce IC730 , zasilacz i inne akcesoria ,zapytano mnie co to jest. Czy to jest CB ? Odpowiedziałem, że to ham radio. Siedzący obok oficer po grecku poinformowal kolegę zapewne o tym, że muszę mieć jakiś papier. Pokazałem kopię licencji i sprawa wyjaśniona .Tydzień temu lecąc do 9H na wrocławskim lotnisku nie pytano o IC W32 , co to jest i do czego służy. Prześwietlono i z powrotem do walizki.Natomiast wczoraj wracając z 9H również nikt się nie zapytał co to i do czego służy. Jedynie poproszono aby wyciągnąć z bagażu i położyć na tacy wszystki sprzęt elektronicznny. Bez pytań , bez wyjaśnień ,bez kłopotów i stresu. Tak więc nie jest źle z tym przewożonym sprzętem.


  PRZEJDŹ NA FORUM