Krótkofalarstwo - hobby 21-go wieku.
    EI2KK pisze:

    Tak.. zawody ktore ja organizowalem byly z tych mniejszych - tez ok 50 zawodnikow + jakies 300 psow.. Ja zorganizowalem zakwaterowanie w takim sensie, ze mielismy osrodek na wylacznosc, ale kazdy placi za siebie.. kazdy zywi siebie i psy na wlasny koszt.. kazdy po sobie i psach sprzata... po prostu jacys niepowazni ludzie przyjechali do was i tyle.. sponsorzy? tak, tez sie troche nalatac trzeba, ale zwykle sponsorzy pokrywaja nagrody, w moim przypadku jeszcze naglosnienie na starcie/mecie.. oplata startowa ograniczona do minimum poszla na ubezpieczenie 'tlumu kibicow' (zawodnik sie sam ubezpiecza) i oplacenie sedziego - to byl najwiekszy koszt (dojazd, zakwaterowanie, wyzywienie i wynagrodzenie sedziego) bo zeby zawody sie zaliczaly do klasywikacji Zwiazku sedzia musial byc 'zwiazkowy'. Przygotowanie trasy, oznaczenie itd wszysko praca wlasna moja i przyjaciol, bardziej forma rekreacji w lesie niz 'praca'.. plusem na pewno byla moja bardzo dobra znajomosc terenu, bo poza wytyczeniem trasy trzeba tez zabezpieczac wszelkie niebezpieczne punkty - jak ktos ma slabego leadera i zamiast skrecic w prawo poszedl mu zaprzeg prosto, to zanim wypadnie w dzikim pedzie na szosie musi sie zatrzymac na jakiejs zaporze.. a potem trzeba stan faktyczny przywrocic, zeby sielesnicy nie gniewali...

    Przed stanem wojennym robilismy tez biegi na orientacje - klasyczne, nie radiowe.. no, ale tu zawodnicy zwykle byli lokalni wiec tylko zabezpieczenie trasy i PK bylo 'wyzwaniem'... koszty prawie zadne..

    Nie bardzo rozumiem czemu 'lowy na lisa' mialyby dzialac inaczej?
    Chce startowac, jade na swoj koszt, chyba ze klub ma srodki i mnie wysle/dofinansuje..
    Jak sie odbywa zlot na LOSiu? w Burzeninie? Kazdy sam placi, to chyba oczywiste...

    Na koniec kolejna rzecz z tych oczywistych wesoły

    Lowy na lisa to swietna sprawa na uruchomienie dzieciakow - zaczac mozna jesienia/zima od budowy odbiornikow, nie wiem jaki to koszt, ale nie wydaje mi sie zeby nie dalo sie 'ugryzc' ze 20 szt..
    W miedzyczasie nauka podstaw telegrafii - nie wiem co teraz nadajniki nadaja i ile ich jest, ale CW litera/cyfra wydaje sie najsensowniejsze - mamy wiec wstep do dalszego rozwoju dla tych ktorzy CW 'zatrybia'..
    Od wiosny do jesieni proby terenowe -nawet ze sztucznym podzialem na dwa 'kluby' zeby 'podkrecic' rywalizacje.. kazdy startuje na swoje konto i klubu. Podsumowanie sezonu w formie bardziej lub mniej oficjalnych mistrzostw..
    Z poczatkowej grupy 20-30 chetnych na nastepny sezon zostanie pewnie gora 5... i masz 5 instruktorow zeby zaczac nastepny sezon..

    No, ale to takie moje wymysly.. a moze sie z jakas szkola skontaktuje zakręcony


    P.S.

    Na stronie polskiej Wikipedii znalazlem dwa linki odnosnie radiolokacji sportowej - na zadnej stronie nie znalazlem informacji 'jak zaczac', gdzie sie udac itp.. moze za slabo szukalem, ale szukalem niestety tak jak 99.9% userow by szukalo... co nie znaczy ze jej tam nie ma... moze gdzies jest



Odpowiedziałem Ci na pytanie, czy musi tyle to kosztować.

Nie znam się na psich zaprzęgach, ale wydaje mi się, że te zawody i w "łowach na lisa" to były zupełnie inne zawody,każde ze swoja specyfiką i formułą organizacyjną. Szwedzi, Niemcy czy Czesi robią to po swojemu, u nas było tak. Ale nie chcę prowadzić dyskusji kto i jak co organizuje, czy można model "A" da się wdrożyć w przypadku "B". Generalnie odnosiłem się do filmu i tego wątku się trzymajmy, a to było drobne OT jako odpowiedz na Twoje pytanie.


  PRZEJDŹ NA FORUM