"Szpieg jest wśród nas?"
Pomysł niezły (z tą kawą i tak dalej), tylko, ze tacy, jak ten - umówmy się - dziennikarz, nie rozumieją innej mowy jak grzmotnięcie pięścią w stół. Wystarczy dokładniej przeanalizować tekst.
Prawdziwe dziennikarstwo polega, m.in. na tym, że redaktor ustala fakty i liczy się z nimi. Wspominał o tym bardzo dawno temu jeden z dość znanych redaktorów naczelnych "Polityki" (zwany przez złośliwców Mieczysław Ostatni).
W przypadku tego tzw. artykułu o antenie nic takiego nie wystąpiło, stąd dość gwałtowna reakcja. Nie tylko moja, zresztą. Wystarczy przeczytać pozostałe komentarze na stronie artykułu. A nazwanie pismakiem nie powinno obrazić autora, gdyż na takie dictum może poczuć się urażony tylko człowiek inteligentny.
Sprostowanie napisane przez zaatakowanego autora? No chyba Tobie się przedwojenne czasy śnią. A pamiętasz jak jeden z bardziej znanych redaktorów przegrał z kretesem proces o wypisywanie kłamstw wyssanych z palca? I co? Napisał sprostowanie? A gdzie tam. Mimo wyroku sądowego.
Ale cóż, nie spierajmy się. Bo szkoda życia.
Pozdrawiam.


  PRZEJDŹ NA FORUM