Manifest Rozwoju Krótkofalarstwa Polskiego - Burzenin 2015
Sprawozdanie ze spotkania
Witaj ponownie Tomku
Po niedzielnym odpoczynku od ekranów pora na kolejny odcinek naszych rozważań – pewnego rodzaju rozgrywki szachowej. Czytelnicy już nie mogą się doczekać - niektórzy nawet cuś napisali. bardzo szczęśliwy

W swoim poprzednim liście napisałeś m.in.:
    sp5py pisze:

    Odważniej było skonfrontować swoje pomysły z innymi i okazać się elastycznym na sugestie pozostałych. Odważniej było wypracować wspólną ścieżkę postępowania i podjąć się jej realizacji. To było odważne, chociaż mniej wygodne, bo wymagało opuszczenia gardy.

Dziękuję za to odważne, cenne i mądre podsumowanie tych wydarzeń.
W związku z tym zastanawia mnie czemu tu na forum nie czynisz podobnie? Czemu tak często atakujesz, walczysz, kpisz, ironizujesz, obrażasz? (przecież nie tylko mnie, taką postawę prezentujesz w wielu wątkach wobec innych, mających prawo mieć odmienne zdanie, postawę niż Ty).
Gdzie podziała się „odwaga, by skonfrontować swoje pomysły z innymi i okazać się elastycznym na sugestie innych” na forum?
Czemu tylko tam „odważniej było wypracować wspólną ścieżkę postępowania i podjąć się jej realizacji”, a tu na forum nie można szczerze tego kontynuować? Czemu tutaj nie można wypracowywać wspólnej ścieżki postępowania zamiast gwiazdorzyć i pisać o bajkopisarstwie, gdy samemu unika się merytorycznej dyskusji?
Czy dlatego, że tam odważniej było czując wsparcie większości, a tu już takiej odwagi brak?

W swojej odpowiedzi do mnie pominąłeś szereg niewygodnych dla Ciebie pytań, kwestii, które napisałem.
To nie jest metoda na „wypracowanie wspólnej ścieżki i wspólnych działań.”

sp8mrd pisze: Piszesz do mnie czy do Jurka SP3SLU? Przytaczasz fragmenty komunikatu, próbując zrobić wrażenie na czytelnikach… To żadna wizja tylko ocena sytuacji napisana pewnie z perspektywy koordynatorów krajowych ds. młodzieży I Regionu IARU.
    sp5py pisze:

    To że nie zgadzasz się z oceną sytuacji kilku społeczników w SP niespecjalnie mnie dziwi. To, że podważasz dane i wnioski osób wyznaczonych w krajowych związkach do zajęcia się sprawami szkolenia i młodzieży dziwi troszkę bardziej. Rozumiem, że dysponujesz innymi materiałami niż Jurek SLU i potrafisz je przytoczyć.
Z tego co i jak piszesz wynika, że nie rozumiesz, interpretujesz na własny użytek tekstem. Sugerujesz, że „podważam dane i wnioski”, „dysponuję innymi materiałami i potrafię je przytoczyć”. Wskaż nam, czytelnikom tego forum, gdzie takie coś wyczytałeś.
    sp5py pisze:

    Cytat z komunikatu i z Jurka miał pokazać, że te lata doświadczeń wymienionych przez ciebie organizacji się nie sprawdzają dzisiaj. Być może sprawdzały się wcześniej, lecz my mówimy o tu i teraz. A tu i teraz komunikat koordynatorów jest jasny. Szkoda, że nie dla wszystkich.
„Tu i teraz” – bardzo lubię to określenie. Dobrze żyć tu i teraz, bo przeszłości już nie zmienimy, a przyszłość jest nieznana. Jak to się jednak ma do Twojej wypowiedzi?
Ponownie piszesz o swoim odbiorze kilku zdań autorstwa Jurka SP3SLU i jednocześnie próbujesz wykazać, że wiążą się one z wymienionym przez mnie w innym akapicie okresem 85 lat dorobku PZK, a także działalnością ARRL, RSGB, DARC… Sugerujesz, że „te lata doświadczeń, wymienionych przez mnie organizacji, nie sprawdzają się dzisiaj.”
Na jakiej podstawie tak stwierdzasz i w swoim stylu dodajesz ocenę: „Być może sprawdzały się wcześniej…” ? Tylko w oparciu o kilka zdań napisanych przez Jurka SP3SLU?
Na czym jest poparta taka ocena wieloletnich działań tak znanych stowarzyszeń jak ARRL, RSGB, DARC… wiodących w świecie organizacji krótkofalarskich?
A jeśli mówimy o tu i teraz, to nie zapominaj, że nie byłoby tu i teraz, gdyby nie było wczoraj i przedwczoraj, gdyby nie było dorobku kilku pokoleń, 85 lat PZK.

sp8mrd pisze: To raczej Twoje zdanie niż CBG i JMR.
    sp5py pisze:

    A skąd ty to możesz wiedzieć, skoro nikt nie chciał cię do Burzenina przywieźć?
    Manipulujesz informacją dla efektu – sugerując, że „nikt nie chciał mnie do Burzenina przywieźć” – co może być odebrane w znaczeniu jechał, miał miejsce w aucie, a nie chciał? Obaj wiemy, że to nieprawda.
Skąd to wiedzieć mogę mimo nieobecności? Stąd, że znam obu Prezesów osobiście od przynajmniej 20 lat i wiem, że to co napisałeś jest tylko fragmentem z szerszego kontekstu zdarzeń i wypowiedzi. Wiem też, że obaj mają duże doświadczenie życiowe w rozeznawaniu sytuacji i umieją się odnaleźć w różnych okolicznościach. A ponadto wiedzą czym od lat żyje krótkofalarstwo w Polsce lepiej niż, to co w poprzednim liście wymieniłem Tobie jako przykłady działań.
Jako człowiek wierzący w Boga, gdy nie mogę osobiście gdzieś być, to staram się pamiętać w modlitwie. Tak też zrobiłem pamiętając o Was w Burzeninie. Wielokrotnie przekonałem się, że Duch św. działa i odnawia oblicze tej Ziemi, też tej w naszym krótkofalarstwie polskim...

sp8mrd pisze: Znów przemawia przez Ciebie zarozumiałość, pewność siebie, bo RR jest teraz bardzo popularne, a o działaniach krótkofalowców z Krosna, Łańcuta, Stalowej Woli, Sanoka, Rzeszowa, Jasła, Kolbuszowej czy Dębicy mniej się pisze i mówi.
    sp5py pisze:

    Nie, moja pewność wynika nie z faktu popularności RR, a z faktu łączenia sił różnych środowisk w SP zajmujących się pozyskiwaniem nowych pasjonatów. Brak informacji o inicjatywach innych niż RR, HSK czy ARISS nie powinna być dla ciebie argumentem do dyskusji ze mną, a powodem do wstydu, że dział marketingu w środowisku nie działa tak jak powinien.
Znów głupoty Waszmość wypisujesz z braku wiedzy: dwója za nieprzygotowanie, hi! bardzo szczęśliwy
Twoja pewność siebie wynika z przekonania, że to co Ty wiesz, to pełna wiedza w temacie. Mylisz się, bo inni mogą mieć wiedzę szerszą niż Ty, a niekoniecznie rozpisywać się o tym na forum czy mówić o tym w Twojej obecności.
Pisaniem o wstydzie w takiej sytuacji wykazujesz się ignorancją i brakiem wiedzy o wspomnianych przez mnie środowiskach, które nie działają dla marketingu. Krótkofalarstwo nie ma być towarem marketingowym, nie ma być towarem, ma nadal być przede wszystkim wartościową, piękną pasją.
    sp5py pisze:

    Zarzucasz, a na swojej stronie nie umieściłeś nic, co by tę sytuację mogło zmienić.
To ciekawe, bo na qrz.pl i qrz. com są linki, materiały, informacje o naszym hobby, PZK, czasopismach, obszerny materiał o udziale w powodzi w 1997 r. Znów cyganisz!sp8mrd pisze: Macie wsparcie PZK , w tym oficjalnie 3 OT PZK, „ŚR”, „QTC”, wielu znanych w Polsce krótkofalowców. Niektórzy z nich przyłączyli się do RR, by wykazać władzom PZK, że podobno nic nie robią. RR wspiera wiele klubów, stron internetowych, FB, Koło Naukowe Fizyków PW, Edukator…
    sp5py pisze:

    Nie, nie mamy żadnego wsparcia od żadnej organizacji. Bo RR nie jest organizacją, nie jest stowarzyszeniem. RR jest ideą, która jest podejmowana przez kolejne grupy lub kolejnych społeczników. To, że ktoś robi coś w ramach RR nie oznacza, że robi to dla mnie czy Pawła STS’a, czy tym bardziej klubu SP5PRF w Międzylesiu i dobrze by było, abyś wreszcie tę prostą wiedzę przyswoił i zaakceptował.
Nigdzie nie pisałem, że RR jest organizacją – manipulujesz, by niby wykazać, że RR nie ma wsparcia żadnych organizacji, a ma. I dobrze, że ma!
Tomku, „dobrze by było, abyś wreszcie tę prostą wiedzę przyswoił i zaakceptował”, że idee mogą być piękne, cenne i uskrzydlać, ale bez działalności konkretnych ludzi nie mają szans na przetrwanie. To ludzie sprawiają, że pewne idee żyją dłużej lub krócej. To Ci społecznicy, który wspominasz.
RR nie jest organizacją formalną – jest grupą nieformalną i niech taka będzie.
(dla jasności tego co miałem na myśli uzupełniam wczorajszy wpis słowem "grupa", było tylko nieformalną, przepraszam za przeoczenie słowa, dzięki Marku MXS za info).

Skoro w innym miejscu krytykujesz brak marketingu, a tu sugerujesz, że RR nie ma wsparcia, o którym pisałem, to proponuję likwidację przynajmniej prawej części tej strony www:
http://reaktywacja.org.pl/zespol/
Kogo tam nie ma. Jest nawet ten „zły” Zyga SP5ELA jako: „wsparcie organizacyjne programu”.

sp8mrd pisze: Jaki jest przedział wiekowy? Patrząc na informacje na www RR widzę w 2012 r. głównie gimnazja. Ja pisałem o dzieciach ze szkoły podstawowej.
Czy to były standardowe, krótkie łączności, których treść każdy szybko potrafi nauczyć się z kartki, czy coś więcej? Czy mogliby swobodnie porozmawiać na wiele tematów z rówieśnikami z innych krajów?
    sp5py pisze:

    Piszesz że darzysz szacunkiem pawła STS’a, co nie przeszkadza ci zupełnie pomijać to, co od wielu miesięcy pisze o wieku docelowym, o doświadczeniach z grupami 5-to i 6-to klasistów, o tym jak szybko przekonaliśmy się ( tak, my) że ten przedział wiekowy będzie dla naszych celów korzystniejszy.
Zmieniasz Tomku temat pisząc o doświadczeniu z grupami wiekowymi. Świetnie, tylko ja o to nie pytałem! Po co ta kolejna okazja, by spróbować przygadać korespondentowi: „nie przeszkadza ci zupełnie pomijać”. Piszemy o czym innym, więc niczego nie pomijam, wręcz przeciwnie w innym miejscu i w korespondencji z Piotrem zwracałem uwagę na uczniów SP i pozytywny przykład RR.
    sp5py pisze:

    (…) Jeśli pytasz czy omawiają różnice w programach szkolnych i ilości zadanych lekcji, to nie. Nie ma na to czasu. Ograniczają się do standardowych raportów oraz poinformowaniu skąd i w ramach jakiego programu nadają. Dodają również swoje odczucia związane z faktem przeprowadzenia pierwszych qso’s.
Tak o to właśnie pytałem – dzięki za odpowiedź. Brak czasu, więc brak odpowiedzi na pytanie: Czy mogliby swobodnie porozmawiać na wiele tematów z rówieśnikami z innych krajów?
Brak faktów i konkretów, o których z przekonaniem pisałeś:
    sp5py pisze:

    Coś tam mamrzesz o barierze językowej, pokazując bezmiar niewiedzy w tej kwestii.
    Na żadnej lekcji prowadzonej od 2012 roku nie zaobserwowaliśmy problemu z barierą spowodowaną nieznajomością języka angielskiego. To są fakty i konkrety.

sp8mrd pisze: Skrobnij się po głowie i pomyśl co mam na myśli, skoro tak dobrze znasz prywatną szkołę Żagle, w której jest wpisowe, czesne, wiele dodatkowych odpłatnych inicjatyw i atrakcji…
    sp5py pisze:

    No i...? Tobie się wydaje, że czesne i wpisowe to tylko bogaci rodzice płacą? Że oni dają swoim dzieciom wszystko i zawsze? Że zajęcia odpłatne to domena szkół prywatnych? Muszę chyba iść do dyrektora w podstawówce mojego syna i zażądać zniesienia opłat za szachy, gitarę i sks...
Mi się wydaje, że to raczej brak zrozumienia, gdyż znów sugerujesz, że mi coś się wydaje (mimo, że nawet o tym nie wspominałem) i próbujesz stawiać mnie w złym świetle pisząc powyższe pytania.
By więc w temacie szkoły Żagle zbyt się nie rozpisywać zacytuje fragment artykułu (moje pogrubienia tekstu):
Każdy, kto posyła tu dziecko, musi wykupić udziały w wysokości kilkunastu tysięcy złotych. Przeciętne czesne za dziecko to około tysiąc złotych miesięcznie. Jednak wysokość kwoty negocjowana jest indywidualnie i osoby gorzej uposażone płacą mniej. W rezultacie 40 proc. biedniejszych uczniów jest dofinansowywanych przez 60 proc. zamożniejszych. Bo w idei Sternika nie chodzi o to, by robić getto dla bogatych, tylko dobrą szkołę. http://www.polskatimes.pl/artykul/233910,tak-ksztalca-sie-elity-tego-kraju,id,t.html?cookie=1

Napisałem, że niektórych Rodziców może będzie stać, by kupić swemu dziecku zamiast nowego smartfona czy laptopa radiostację, gdy dojdą do wniosku, że warto rozwijać u nich takie hobby.
Na to Ty jesteś pewien: „że zdecydowana większość uczniów tej szkoły biorących udział w programie nie ma i nie będzie miała z powodów finansowych własnego sprzętu.”
Prorok jakiś czy cuś? Skąd wiesz, co będzie za rok za dwa, za 5 lat? bardzo szczęśliwy

sp8mrd pisze: Prosisz? Raczej publicznie żądasz. Prosić sobie możesz, tylko po co? Nie wspominałem ani słowem o tym, że szkoliłem dzieci w tym wieku.
    sp5py pisze:

    Znów dowolność interpretacji. Skoro napisałem magiczne słowo: proszę, oznacza to że proszę. Ty zaś musisz mieć co odpowiedzieć, by na to proszę zareagować. Ale skoro nigdy nie szkoliłeś dzieci w wieku 10-12 lat, to oczywistym jest, że żadnej merytorycznej wiedzy, ani żadnych własnych doświadczeń nie przedstawisz. Wszystko więc pozostaje w sferze bajkopisarstwa.

Oj, Tomek, Tomek. Znów te wszechmocne ogólniki: „musisz, nigdy, oczywistym, żadnych.” Wydaje Ci się, że jak coś wiesz, to możesz pewny siebie tryumfować swoim stwierdzeniem o rzekomych oczywistościach i bajkopisarstwie (nie lubisz bajek?). Przykro mi, bo znów się skompromitowałeś.

Otóż, Szanowny Panie Tomaszu, zapomniałeś o tym, że z wykształcenia i wieloletniej praktyki jestem nauczycielem i mam wiedzę merytoryczną, duże własne doświadczenie poparte doświadczeniem nauczycieli, z którymi współpracuję (doradztwo metodyczne). Zaczynałem swoją pracę od szkoły podstawowej jako nauczyciel, wychowawca od klasy IV, a szkoła była najlepszą w województwie (dostałem pracę w wyniku konkursu). Moją pasją pracy w szkole było wychowawstwo. Byłem zaprzyjaźniony z rodzicami moich wychowanków, których odwiedzałem w domu, razem organizowaliśmy „zielone szkoły”, wyjścia do kina czy teatru, wyjazdy w góry, ogniska. Radziliśmy jak pomóc uczniom słabszym, jak zaplanować kolejne spotkania rodziców (nie mylić z wywiadówkami, których nie było), przedstawienia szkolne, konkursy, jak lepiej uczyć, itp.
Mógłbym pisać dalej, ale to nie temat tego wątku. bardzo szczęśliwy

Edit: Zapomniałem napisać: najlepszym życiowym doświadczeniem są moje dzieci w tym wieku (2 x 14 lat i 1 x 11 lat). bardzo szczęśliwy

Czy pojawi się Tomku i tym razem odwaga, magiczne słowo: przepraszam, bo rzeczywiście w niektórych miejscach przegiąłem?

Sorki Tomku - jak mawiają moje 14. letnie bliźnięta. lolzakręcony

Wszystkiego dobrego w nowym tygodniu i cieplejszych dni wszystkim życzę. aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM