Federacja Organizacji Proobronnych Otrzymana wiadomość dzisiaj |
Z dyskusji, jaka tutaj toczy się od jakiegoś czasu wynikają dwie, wzajemnie przeciwstawne opcje 1. Natychmiastowe wejście i podporządkowanie się strukturom FOP wraz z leżeniem plackiem przed generałem Packiem. 2. Odrzucenie, całkowite, wejścia w struktury FOP i działanie na dotychczasowych zasadach, przy dopuszczalności współpracy w pewnych, zbieżnych, dziedzinach z FOP. Przegrzebałem conieco w aktach prawnych i zdaje się, że decyzję o zniknięciu PZK powinien podjąć chyba, nie Zarząd Główny. Jeżeli panu generałowi tak bardzo zależy na wzięciu spraw obronnych w swoje ręce, niech to czyni za SWOJE PIENIĄDZE, a nie za nasze składki. LOK, który wypączkował kiedyś z LPŻ, jest organizacją stworzoną właśnie do celów paramilitarnych, a nie PZK. Jestem przeciwnikiem wchłonięcia nas, krótkofalowców, przez FOP. A na tym się skończy. Pierwszy efekt będzie taki, że IARU odwróci się od Polski (I SŁUSZNIE), bo nie zrzesza organizacji o charakterze paramilitarnym. Jak już wcześniej wspomniałem, jeżeli pana generała i jego popleczników interesują łączności, to niech reaktywuje pozamykane kluby łączności LOK. Mam coraz większe obawy, że wejście PZK w struktury FOP, co zaowocuje likwidacją PZK (sic!), odbędzie się ponad głowami dotychczasowych członków.Polityka faktów dokonanych była kiedyś stosowana w Polsce. Nieciekawe były efekty, ale kto tam będzie słuchał jakiegoś pospólstwa... Współpraca z FOP? Ależ proszę bardzo. Nie widzę przeciwwskazań. Pochłonięcie PZK przez FOP? Dziękuję. Nie skorzystam. SVAZARM czy DOSAAF w wersji polskiej mnie nie interesuje. Niech sobie pan generał buduje strzelnice za swoje pieniądze. Nie za składki PZK. |