ERCOM-sprzęt
W czasie sytuacji kryzysowej mamy dostęp tylko do samochodu albo do swojego plecaka więc możliwości wagowe dla sprzętu łączności są ograniczone do minimum.

Dla samochodu najlepszym zestawem jest:
- Yaesu FT-897D z wbudowanymi akumulatorami (mamy KF + UKF) + zapasowy akumulator żelowy minimum 30Ah
- Yaesu FT-60 (radio nie do zdarcia, z aku o zwiększonej pojemności może działać nawet kilka tygodni)
- Samochodowa antena z serii Comet
- Polikrystaliczna bateria słoneczna 50W (lub więcej o ile budżet pozwala kupić coś mocniejszego)
- zestaw przetrwania (odzież, żywność, woda, namiot etc - to można mieć zawsze w aucie)

Dla plecaka najlepszym zestawem jest:
- Yaesu FT-817D + opcjonalne anteny KF/UKF dedykowane do tego radia (mamy KF + UKF)
- Yaesu FT-60
- Zapasowy akumulator żelowy 7Ah
- Elastyczna bateria słoneczna 20W (działa dobrze nawet w dzień pochmurny)
- Statyw fotograficzny
- Odzież

Aby powyższe rzeczy spakować wystarczy mały wojskowy plecak patrolowy ze wzmocnionym tyłem tak, aby podczas wielogodzinnego marszu nasze plecy nie pociły się oraz sprzęt łączności nie powodował obtarć jeśli tył plecaka byłby "szmacianką".

Jeśli jednak w czasie "W" uda nam się dotrzeć do domu to zabieramy większy plecak w którym będzie zapas żywności, woda, namiot etc (z doświadczenia wynika, że jednak to co mamy przy sobie będzie naszą bazą dlatego warto mieć pieniądze bo gdy zabraknie prądu bankomaty nie będą czynne).


Dlaczego wielu kolegów upiera się, by w czasie godziny "W" rozkładać kilkumetrowy maszt oraz dłuuugą antenę? Do zapewnienia łączności w skali Europy wystarczy skrócona antena oraz 5W mocy. Nawet ze skrzynki antenowej można zrezygnować..


Wszyscy podają zestawy ważące kilkadziesiąt kg a gdy jest potrzeba, to mało kto ma taki sprzęt gotowy do użycia.

Jeśli ktoś naprawdę lubi pracować terenowo (czytaj: chodzi pieszo z trx-em) to ma taki sprzęt nie tylko na godzinę "W" i wie, że wrzucanie tam wszystkiego nie ma najmniejszego sensu bo każdy grat waży.




  PRZEJDŹ NA FORUM