Manifest Rozwoju Krótkofalarstwa Polskiego - Burzenin 2015
Sprawozdanie ze spotkania
Potwierdzam, że bariery językowej nie ma. Dzieciaki dziś w szkole w większości mają język angielski i dobrze sobie radzą. Wystarczy kartka z rezerwowymi wyrazeniami jako zapas. To nie te czasy, dzieciaki dziś sobie lepiej radzą od niejednego dorosłego ze starszego pokolenia. Bywa, że śmieją się z tego, co niektórzy polscy krótkofalowcy mają napisane w pseudoangielskim łamanym języku na swojej stronie na Qrz.com. To jest autentyk.
Młodzi nie czują się ograniczeni tylko do polskich stacji. Właśnie tego szukają w QSO na paśmie. Przynajmniej ci, z którymi miałem do czynienia. Jeden z nich uczył się rosyjskiego i z tego co wiem, tez nie miał problemów. Gawarił sprawnie i nawet dodawał właściwe "na prijomie". Dodatkowo szacun u innych, bo oni po rosyjsku nie umieli.


  PRZEJDŹ NA FORUM