QRO w zawodach krajowych
Wstyd!
W zawodach krajowych liczy się także koszt. Gruby Stefan na giełdzie to tysiąc Euro czyli połowa tej ceny. Dodam, że na korzyść wzmacniacza tranzystorowego wchodzi to, że urządzenie nie wymaga strojenia. A zatem nie ma możliwości wypuszczenia dużo śmieci na drugiej harmonicznej - a to obserwowaliśmy u topowych "miszczów". Nawet niewielka zmiana nastaw sprawia, że śmieci z R140 na dwóch lampach wychodzą. I słychać je po Europie.
Tymczasem we wzmacniaczu tranzystorowym tego problemu nie ma. Mówię to z perspektywy pracy klubowej na 14MHz z młodzieżą. Tam nie ma szans na zachowanie poprawnego dostrojenia pi filtru. W zawodach jest podobnie - nie ma czasu kręcić gałkami od kondensatorów.
Cały czas uważam, że w zawodach krajowych QRO się nie powinno w ogóle używać.


  PRZEJDŹ NA FORUM