[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem Taki mały projekt z przymrużeniem oka |
W ramach słowa komentarzy na weekend: Na atomy Gdy szum po ostatnich zawodach opadł, stary stwierdził, że dzieje się niesprawiedliwość dziejowa. Złapaliśmy na oszustwie jednego z kontestowców, ale nie został on zdyskwalifikowany. Po prostu olał maile, wszystko ma gdzieś. Komisja zawodów również nie paliła się do tego, by zrobić z nim porządek. Pomyślałem, że szum w Internecie czasami przynosi pozytywne efekty. Najlepiej będzie napuścić starego. Nadałem mu kierunek na forum, które wyrosło przy okazji jednego z klubów, a obecnie jest najpopularniejsze w całym polskim zakątku krótkofalarskiego Internetu. Zresztą stary i tak ma tam doświadczenie, niejedną burzę rozkręcił, ile razy mu ostrzeżenia wlepiali i banowali na pewien czas, to tylko admini wiedzą. Nasz QSL manager zrobił wątek, podał kilka przykładów i się rozkręciło. - Zobacz, ten marudzi, że znaków nie podali. Fakt, dobry kontestman. Niech poczeka, znaki też będą, bo śmieciarze wszystko mają w d.... Przerost mocy nad treścią. Już dawno się zastanawiałem nad tym, że podczas zawodów krajowe stacje jakoś mocniej słychać. Przypadek, czy co? Maładiec już się śmieje: - Jest jeden taki, który kiedyś znaki drukował. Pół SP DX clubu się z niego śmiało, ale on ma wszystko gdzieś, a nos trzyma w chmurach, w resorcie pewnie pracował i uważa się za wyższą kastę, bo jemu nic nie zrobią. Ma taki dopalacz na trzy fazy, że bezpieczniki mu wylatywały i wystąpił do Enei o większy przydział mocy. Na mejle pewnie też nie odpowiada. Na następnej stronie już są podane znaki. Dyskusja się rozkręciła. - Ale jaja, tam już cała grupa jest. Jest ratlerek, który szczeka, gdy tylko coś zadzwoni w sąsiednim wątku, jest admirał, jest smutny nasłuchowiec, są następne dwie marudy. Nawet nasz QSL manager gaduła. Muszę go opieprzyć, bo za dużo pisze skubany. - Tato, tylko spokojnie... - A właśnie że nie! Mąciwody nie zauważają, że to zawodnik z tego klubu nadaje z Grubego Stefana, filtr źle stroi, słychać go na harmonicznych, a oni o literkach dyskutują. Czy megaherc jest mały, czy duży. Tak, hurrr burrrr, duży jak stąd do Szczecina! My tu o śmieciarzach a ci o literkach! Zobacz, co chwila któryś coś doda, temat wątku się rozwadnia i gów... z tego powstaje! - Tato, ale taka jest natura forum, by ludzie dyskutowali. Po to ono jest. Zobacz, tu są nawet sensowne wpisy. Tyle, że wątek ma już ponad dwadzieścia stron. - Ale nie ma co rozdzielać gów... na atomy! Tak mi się widzi, że ojciec znowu dostanie ostrzeżenie. Chyba że admini coś w logach… tfu! ... postach zamieszają. |