QRO w zawodach krajowych
Wstyd!
    SP2XF pisze:

      SP6IX pisze:

      Nie poczuwamy się do przestrzegania regulaminu w myśl wolnoć Tomku w swoim domku czy tak rozumiesz koleżeństwo pytajnikpytajnik


    Witam,

    koleżeństwo rozumiem tak, że jeśli "kolega" nadający w zawodach działa w sposób, który mi nie odpowiada to po zawodach piszę do niego maila, sms, lub dzwonię, jeśli jest taka możliwość. W każdym razie jest to coś, co robię w PIERWSZEJ kolejności. Upublicznienie następuje w drugiej kolejności, o ile decyduję się skorzystać z tej opcji. Nadając w zawodach międzynarodowych praktycznie zawsze mam jakieś utrudnienia, ze względu na różniste zachowania współuczestników. Jeśli widzę taką potrzebę i sens - załatwiam to bezpośrednio, jak wyżej. Skuteczność 50/50. Czyli co najmniej w połowie przypadków wyjaśniamy sobie sprawę i jest ok, a czasem takie porozumienie nie jest osiągalne, lub po prostu ktoś w ogóle nie odpisuje, lub odpisuje "fuck you". Czyli znów, trochę jak na szosie, z tą drobną różnicą że zajęcie kanału, czy splatter raczej nie zagraża niczyjemu życiu, w związku z czym nie idę z tym do Sądu, ani nie dzwonię na Policję.

    Wracając do Twojego pytania, ponieważ z definicji jest to koleżeństwo (w ramach wspólnego hobby, czyli jakiejś tam zabawy) za plusowy przyjmuję taki rezultat, gdzie w następnych zawodach witam się z tą osobą na paśmie i robimy kolejną łączność. Natomiast działania niektórych piszących tutaj ewidentnie zmierzają do osiągnięcia odmiennego celu (co zresztą otwarcie przyznają) stąd uważam je destrukcyjne, a intencje za nieszczere. Zaś atmosfera "zacierania rąk" i wyraźnego podniecenia u niektórych, że o to udało się przyłapać "znanego i wpływowego dx-mana" jest naprawdę żenująca. Zastanawiam się tylko jeszcze, czy te osoby naprawdę liczą w tej sytuacji na merytoryczną odpowiedź "przyłapanego", czy tylko tak udają, by podtrzymać wątek.

    Generalnie, to chciałbym już zakończyć swój udział w temacie, więc podsumowując. Jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, że koledzy SP5XMI czy inni, aktywni w zawodach krajowych, dostrzegając wartość zapisu o limicie 100w - chcą walczyć o jego przestrzeganie, jednakże metoda załatwienia tego tu na forum jest chyba nietrafiona. Nietrafiona w sensie takim, że dzięki niektórym wpisom przesada i negatywne emocje wzięły górę, no i mimo wszystko - niezbyt fair, gdyż nikt nie zadał sobie trudu, by NAJPIERW skonfrontować swoje wątpliwości i zastrzeżenia z jednym czy drugim operatorem lub poprosić o to Komisję zawodów.


    pozdr.
    SP2XF



Mam wrażenie, że bardziej przejmujesz się oszustami (tak bym ich nazwał) psującymi zabawę/współzawodnictwo całej reszcie, niż samymi poszkodowanymi. No i dajesz nieadekwatne przykłady. Tutaj mamy nie kodeks karny tylko współzawodnictwo/rekreację osób umawiających się na słowo stosować jakiś regulamin, a część to słowo łamie i naraża się na poczucie wstydu. Jeśli przykład z samochodem, to raczej kierowca, który w rajdzie samochodowym jedzie na skróty, bo nikt nie widzi. Albo para w brydżu, która chodzi po turniejach brydżowych i stosuje nielegalne sygnały. Grają emeryci, młodzież, ale dwóch "zawodowców" zabiera im radochę, bo inaczej nie umieją wygrać. Takie rzeczy w końcu wychodzą i jest wstyd, tylko tyle. Tu nawet nie ma jeszcze wstydu, a Ty już widzisz wielką szkodę, niepotrzebnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM