11 tysięcy krótkofalowców w Polsce nie wie co zrobić
Załóżcie sobie nowy Związek
    SQ5KLN pisze:


      sp8mrd pisze:


      Można zadać pytanie czy da się oderwać całkowicie operatorstwo od eksperymentowania? Wg mnie taka opcja prowadzi do uwsteczniania się - brak rozwoju zainteresowań - w tym wypadku krótkofalarskich.


    Bo "zainteresowania krótkofalarskie" rozumiesz jako hobby polegające na robieniu QSO i... w pewnym sensie tak jest, tylko że jeden rozumie to jako robienie jak największej ilości QSO w zawodach, inny jako przysłowiowe żucie szmat (i do sprzętu zagląda tylko wtedy, gdy jest coś nie tak) a jeszcze inny będzie konstruował coś przez trzy lata po to, aby zrobić jedno QSO. Ile razy na tym forum słychać wypowiedzi typu "pewnie da się zrobić QSO z Australią na 10mW, ale czy warto? w tym czasie zrobisz 10k innych łączności na 100W" czy "życie jest za krótkie na QRP" - nie mam nic przeciwko tym, którzy mają podejście "ilościowe" do QSO, skoro satysfakcję czerpią z grubości logu i ilości QSL-ek, ok, ich sprawa ale nie każdego to fascynuje i nie dla każdego jest to "to coś" co spowodowało że poszli na egzamin i mają pozwolenie radiowe.
    Dla młodych ludzi kontakt na żywo z kimś z drugiego końca świata to nie jest coś niezwykłego, dla nich na przykład internet jest tym, czym dla wielu z Was było radio (social network w skali światowej). "Magię radia" mogą widzieć w czymś zupełnie innym niż Ty na początkach swojej przygody.

Piotrze,
czemu zakładasz, że wszyscy młodzi są tacy sami i że Internet to już wszystko? W ten sposób zamykasz wszystkich w jednym, cyfrowym świecie, globalnej wiosce. Wybacz, lecz tu mylisz się - przeczytaj "Wyloguj się do życia", obejrzyj akcję pod tym samym tytułem.

Jasne, wielu młodym i nie tylko młodym wystarczy Skype lub inny komunikator, Facebook, Snapchat lub inna pornografia (wprost lub pośrednio).
Jednak jak ktoś im pokaże łączność, np. z Japonią, USA, Australią, za pomocą małego radia (np. IC-7000) i fal radiowych oraz odpowiednio zachęci do tego, by sami spróbowali, to okazuje się, że chwytają bakcyla.
Skype wtedy jest dla nich czymś mniej ważnym, prymitywnym, idzie na dalszy plan, tak jak wcześniejsza zabawa na GG lub czacie, jak starsze programy komputerowe...


Przykładów jest na to dużo i nie są to tylko wzorce z SP6PYP, SP3POW, RR. Co roku dołącza do nas grono młodych i starszych radiooperatorów, których urzekła możliwości robienia łączność z całym światem na zrobionym przez siebie trx lub kupionym.

Masz rację pisząc: "nie każdego to fascynuje i nie dla każdego jest to "to coś" co spowodowało, że poszli na egzamin i mają pozwolenie radiowe." Pytanie ilu z nich jest czynnymi krótkofalowcami na pasmach radioamatorskich HF, UHF, VHF...?zakręconypytajnik

Na deser Kabaret Dudek - coś prawie jakby o naszym pisaniu na forum - "Książka życzeń" https://www.youtube.com/watch?v=ZzivIBKepP4 bardzo szczęśliwyzakręcony


  PRZEJDŹ NA FORUM