Wątek dla hejterów można się wyżyć :) po to są internety |
hummer130 pisze: Powstał u mnie (około 50 m) plac zabaw z siłownią. W dzień przy otwarych okanach jazgot taki że głowa boli (tylko mnie)bo żona uczy pociechy od 1 do 3 a córka ma pokój z drugiej strony (a i tak słucha jakiejś dziwnej muzy więc nic nie słyszy). Na terenie przyległym fajnie chodziliśmy z sąsiadem i z psami na luzie aż do pewnego dnia w którym moja donka pusciła się w krzaki. Pomyślałem że wyczuła jakiegoś szaraka albo lisa a tam opiekun jednego dziecka klocka walił w krzakach i wyskoczył z tych krzaków jak oparzony dopinając gacie. Dramat jakiś z tym placem . A miałem tak spokojnie... A zrobił się syf nawet w krzakach 10m od placu zauważam stosy chusteczek i "miny" . A pomyślałeś, że Twoja "donka" potrafi w piaskownicy dla dzieci zostawić jeszcze groźniejsze "wypróżnienia"? Czemu z sąsiadami nie wyprowadzacie ich gdzieś w dziki teren poza osiedle? Zachowania właścicieli psów w mieście w większości wołają o pomstę ......! A Twoja "donka" po co szła w krzaki, chcesz wiedzieć? Żeby tam się wypaskudzić, nic innego! |