11 tysięcy krótkofalowców w Polsce nie wie co zrobić
Załóżcie sobie nowy Związek
Piotrze,
normalnie tym wpisem podłamałeś moją wiarę w siłę naszego imienia - Piotra=skała.
Czy wokół Ciebie są sami krótkofalowcy, których krótkofalarstwo to wyłącznie SSB/CW.
A do tego są wyłącznie w wieku 80 lat i nie słyszeli o innych emisjach.
Gdzieś Ty się uchował z takim obrazem krótkofalowców?

Marcin SQ5MXI, to się nadaje do kolejnego odcinka Twojej humorystycznej noweli SP Ojciec! Odcinek pt. Jak niektórzy młodzi z forum PKI postrzegają swoich starszych Kolegów.

Zaczynam teraz rozumieć czemu Wojtek miał większość negatywnych skojarzeń z pasmem 80 m i czemu nie macie zielonego pojęcia kim są nasłuchowcy.
Ktoś Wojtkowi chyba taki obraz wpoił w początkach i nadal żyje w takim przekonaniu, a nawet upowszechnia go w swoich wykładach dla kolejnych krótkofalowców (moje pozytywne przykłady przemilczał, może przemyśliwuje, oby.).
    SQ5KLN pisze:


    Czyli de'facto nic to nie zmieni (jeśli nie będzie formalnego wymogu z jasno określonymi zasadami), bo każdy kto będzie chciał pójść na egzamin bez stażu nasłuchowego, to pójdzie.

Jasne, że może tak być. Może pójdzie, gdy po dowiedzeniu na czym polega bycie nasłuchowcem nie zainteresuje się takim krótkofalarskim "przedszkolem", bo już ma na przykład pewne doświadczenia z CB, stać go na własny trx w domu, itp.
Jak pisałem poprzednio - nie ma w tym nic złego.
Dlaczego zakładasz, że nic nie zmieni?
Dlaczego twierdzisz, że to o czym pisał Maciek MRN nie ma znaczenia dla dzieci i młodzieży?
Na jakiej podstawie twierdzisz, że muszą być formalne wymogi, a nie wystarczy zachęta i na przykład udostępniony odbiornik nasłuchowy?
    SQ5KLN pisze:


    A jeśli wprowadzisz wymóg stażu, to niejako wymusisz zajmowanie się przez adepta dziedzinami, na które on być może nie ma najmniejszej ochoty

Dalej te nieszczęsne wymogi i wymuszenia.
Piotrze, to jest hobby! Sam wiesz, że na siłę do niego Ciebie nie trafiłeś.
    SQ5KLN pisze:

    ... - czyli zakładasz, że skoro Ty (i ówcześni Twoi koledzy) zaczynali od SSB/CW (i większość na tym skończyła swój rozwój), to każdy musi przez to przejść - ja się pytam dlaczego?

1. Niczego nie zakładam, to Ty robisz takie założenia! Chcesz bawić się w D-Star, HamNet, APRS. EmARS czy balony, to rób to podobnie jak wielu innych to robi. Twoja wola i wybór.
2. Obrażasz Piotrze wiele Koleżanek i wielu Kolegów krótkofalowców tym, co napisałeś.
Na szczęście chyba robisz to nieświadomie.
Na jakie podstawie piszesz: "większość na tym skończyła swój rozwój". zdziwiony
Jaki obraz młodego pokolenia wystawiacie obaj z Wojtkiem takimi wpisami o starszych?
Krytykujecie nas często bezpodstawnie lub na podstawie wybiórczych obserwacji, skromnych doświadczeń, przeczytanych na forach banialuk, a sami takie bzdury piszecie? Tragedia.

Mój i wielu innych starszych ode mnie krótkofalowców życiorys (mam 52 lata) nie skończył się na CW/SSB tylko zaczął. Większość z nas cały czas rozwija się i poznaje z ciekawością nowe formy naszego pięknego hobby, współuczestnicząc w ich rozwijaniu podobnie jak Wy młodsi i bardziej dynamiczni, zdrowi, kreatywni. bardzo szczęśliwy
Jak sam pisałeś nie wszystkich interesuje CW/SSB. Podobnie jak nie wszystkich interesuje D-Star, HamNet, APRS, Echolink, EmASR, EME czy balony. Mnie na pewno mniej to interesuje niż bardzo różnorodna praca na pasmach KF i UKF. To było i jest dla mnie podstawą krótkofalarstwa i wykorzystuje do tego komputer, który pojawił się w moim radiochek, gdy zainteresowałem się RTTY, Packet Radio (lata 80. XX w.)

Mam może mylne wrażenie na podstawie tego co piszesz, że mało masz doświadczenia pracy na KF. By były możliwe wymagają nie tylko radia, anten, ale przede wszystkim bardzo ciekawych i dużych umiejętności operatorskich. Aby zrobić ciekawe QSO komputer nie jest potrzebny, choć może się przydać, kluczowym elementem tylko ucho człowieka i wprawna operatorka. Jak ktoś tego zasmakuje już wstępnie, na przykład jako nasłuchowiec (bez żadnego przymusu, wymogu), to zwykle pozostaje mu to na lata.

    SQ5KLN pisze:

    Czy to że dla Ciebie esencją krótkofalarstwa jest SSB/CW na HF, to znaczy że dla mnie też być musi?

Mam nadzieję, że już rozumiesz, że nie i nigdzie o tym nie pisałem. To był i jest Twój kluczowy argument na nie w stosunku do tematu nasłuchowcy.
    SQ5KLN pisze:


    A jeśli dla mnie esencją krótkofalarstwa jest nie dreptanie utartymi ścieżkami tylko eksperymentowanie?
Super, przecież pisałem o tym samym - krótkofalarstwo to ciągły rozwój i związane z tym eksperymenty.
    SQ5KLN pisze:

    Nie zapomnij, że radio nie zaczęło się od "nasłuchów" tylko od eksperymentów z nadawaniem! bardzo szczęśliwy

Nie zapomnij, że radio zaczęło się od eksperymentów z nadawaniem i od "nasłuchów" skutków tego nadawania!bardzo szczęśliwy

    SQ5KLN pisze:

    Edit: Piotr (i Tobie podobni) - zrozumcie wreszcie to, że gdy ktoś teraz zaczyna przygodę z radiem amatorskim, to jeśli każecie mu przejść dokładnie tę samo drogę co Wy, to za 30 lat będzie dopiero w tym punkcie, w którym Wy jesteście teraz.

Piotrze (i Tobie podobni) - zrozumcie wreszcie to, że gdy ktoś teraz zaczyna przygodę z radiem amatorskim, to nie znaczy, że my każemy mu przejść dokładnie tą samą drogę.

Jeszcze raz powtarzam, to jest pasja, hobby czyli coś co Ciebie, mnie i wielu innych w jakiś sposób zainteresowało i rozwija. Jak zaczniesz od APRS, D-Star czy FM na UKF, a nie od SSB, to wyłącznie Twój wybór.
Jeśli uczeń na przykład w ramach RR, w szkole zachwyci się nasłuchami i robieniem w klubie QSO na SSB czy CW i zechce, tak jak chłopcy z SP6PYP, zrobić w rok 150 krajów DXCC, to też przecież jest krótkofalarstwo. Czy masz coś przeciwko temu?
Jeśli mi po 35 latach bardziej podoba się DX-owanie na 144 MHz niż na KF (w pasmach nie tylko powyżej 3,5 MHz), to ja komuś każe przechodzić tę samą drogę? Albo stałem się dla innych kimś gorszym? Mój wybór.

    SQ5KLN pisze:

    Warunek postępu to KORZYSTANIE z doświadczenia poprzednich pokoleń, a nie powielanie dokładnie tej samej drogi aby to doświadczenie zdobyć...
    ...nie ma co nawet porównywać tego co było 30-40 lat temu do czasów obecnych, więc przenoszenie żywcem metod z minionej epoki po prostu nie ma sensu.

To co pominąłem, by nie zajmować miejsca jak najbardziej jest słuszne.
Zastanów się proszę nad tym co zostawiłem na końcu. Przenoszenie "żywcem" nie ma sensu jeśli pojawiły się nowe, lepsze, sprawdzone metody i rozwiązania. W przeciwnym wypadku odrzucanie bogactwa historii, która lubi się powtarzać czyli na przykład CW czy SWL jest moim i wielu innych osób nierozważnym krokiem (amerykańscy "marines" uczą się CW i w ostatnich misjach znane są przykłady, że to ratowało im życie).
Dlatego nadal w naszym hobby krótkofalarskim łączności na KF CW i SSB, a nie RTTY, to podstawowe formy komunikacji - to daje do myślenia...

PS Przepraszam, że trochę Ciebie zrugałem za ten fałszywy obraz starszych Koleżanek i Kolegów.


  PRZEJDŹ NA FORUM