Dyskusja o EmCom
[quote=SP6ZJP]
    sp8mrd pisze:

      SP6ZJP pisze:

      No chyba nie za bardzo się rozumiemy. Nikt nie siedzi w domu przy radiu czy telefonie ze spakowanym sprzętem i czeka na sygnał o zagrożeniu.

    Jesteś w dużym błędzie.
    Mam w klubie fantastycznego Człowieka, który działał przez lata w brytyjskim EmCom (między innymi podczas katastrofy nad Lockerby). Jest świetnie przeszkolony, ma walizeczkę z 3 radiami (lepszą niż ta z linku podanego przez Andrzeja LBK). Gotowy jest w każdej prawie chwili do akcji, brakuje mu ćwiczeń, które w Anglii miła kilka razy w roku.
    Chciałby swoim doświadczeniem podzielić się z naszymi strukturami i stworzenie Ogólnopolskiego Klubu SP EmCom bardzo go ucieszyło.
    Takich krótkofalowców w Polsce jest wielu i jak trzeba, to zostawiamy pracę, rodzinę, dom i jesteśmy gotowi bezinteresownie nieść pomoc innym zagrożonym ludziom.

    Tak jak Ci pisali Jurek i Andrzej - Twoje demobilowe sprzęty nie zdały egzaminu podczas powodzi 1997 r., a jak dobrze wiesz Ty ze swoim mobilnym sprzętem radioamatorskim tak.
    Wtedy wspomniana przez Ciebie komercyjna strażą poż. czy pogotowie współpracowali z nami.

    BRD i inne, stare, muzealne pojazdy nadają się do historycznych rekonstrukcji, własnej zabawy i chwalenia się nimi na Facebook czy PKI, a nie do szybkich działań we współczesnej rzeczywistości (ewentualnie dopóki będzie paliwo przydadzą się w najbliższym otoczeniu).


Bajki!

Chcę zobaczyć pracownika, który powie do swojego szefa w pracy, że zostawia wszystko, bo musi lecieć po radiostację i jechać w teren. Zapewne by to byłby jego ostatni dzień w pracy.

Moje (nasze) sprzęty nie były używane w powodzi, bo ich nie miałem. Był natomiast użyty SKOT, który został załatwiony przeze mnie z wojska do Lubszy. Sprzęty, które mamy w większości spełniają kryteria NATO. WZT-2 w dalszym ciągu jest w wojsku. BRDM-2 też. Są już nowsze- ŻBIKi ale amfibia gdyby wtedy była, była by bardzo potrzebna. Te wszystkie sprzęty posiadają napęd na wszystkie osie. Co najważniejsze, są sprawne. Te w MON ???.[/quote]

Arku, daj już nam spokój z tym sprzętem.
Tematem dyskusji jest klub EmCom i łączność kryzysowa.
Od fizycznego ratowania ludzi są odpowiednie służby a my mamy im zapewnić ewentualnie tylko dodatkową łączność i o tym piszemy a nie amfibiach czy innych "czołgach".
I wiesz co? W czasie zagrożenia militarnego wolę siedzieć z radiem w stodole niż w którymś z Twoich sprzętów wojskowych a to dlatego, że pierwsze strzały i to z grubej rury padną właśnie w niego a nie w moją stodołę.

Rozumiesz, że nie znosisz nad sobą, nawet jako major. Zastanawiam się właśnie nad tym, co zrobisz jeśli członkowie SP6ZJP złożą deklaracje członkowskie do OK ŁK EmCom PZK i zechcą w nim działać?


  PRZEJDŹ NA FORUM