11 tysięcy krótkofalowców w Polsce nie wie co zrobić
Załóżcie sobie nowy Związek
    sp9mrn pisze:


    Wojtek, poznałem bardzo wielu nasłuchowców. Jak pogadasz, ze Spike'm NJ, to dowiesz się, że jest w tym (przynajmniej dla niego) duży fun. Nawet napisał logger dla nasłuchowców (do zawodów). Nie płakał, że musi czekać pół roku aż będzie egzamin w okolicy, tylko startował w contestach.
    Jeżeli chodzi o licencję nasłuchową - to nie chodzi o "pozwolenie na słuchanie" tylko o kolorowy dokument potwierdzający Czyjąś przynależność do grupy. O własny unikalny znak.
    Dla Ciebie może to nie jest ważne - ale dla wielu młodych ludzi jest niezwykle istotne.

    A "godzien" jest w każdej chwili - o tym Piotr nie pisał ;-) (chyba, że przegapiłem)

    Odtworzenie działań PZK w zakresie nasłuchowców jest ważnym elementem pracy z młodzieżą - dać im coś, co mogą robić ZANIM zdadzą egzamin. Jak posłuchasz jak się chwalą między sobą "co kto słyszał" to nie będziesz miał wątpliwości.


Ja się zgadzam. Ostatnio pomagałem nawet załatwiać znak dla syna kolegi. Bo jest za młody na nadawcę a też by chciał dyplom.
Nie neguję ale pomysł obowiązkowego stażu nasłuchowego jest IMHO poroniony i może stanowić tylko sztuczną barierę wejścia.
Sam zamierzam namawiać teraz na kursie do wnioskowania o znaki nasłuchowe. Choć mam mieszane uczucia bo to jednak namawianie do wstąpienia do PZK.
Ale co mi tam. Zobaczymy.


  PRZEJDŹ NA FORUM