11 tysięcy krótkofalowców w Polsce nie wie co zrobić
Załóżcie sobie nowy Związek
    SP2LIG pisze:

      sp8mrd pisze:



      .....Co myślicie o powrocie do idei motywowania do krótkofalarstwa poprzez licencje nasłuchowe? aniołek



    SP8MRD.

    Piotr, żeby być nasłuchowcem to licencja totalnie nie jest potrzebna, może co najwyżej poświadczyć staż w PZK lub podnieść prestiż u kolesi na podwórku. Dla potrzebujących dostępna jest od ręki u sekretarza OT.
    Osobiście byłem/jestem przeciwnikiem nic nie dających wieloletnich nasłuchów w drodze do otrzymania licencji nadawcy, mam tu na myśli własną totalnie bezbolesną drogę do uzyskania licencji nadawcy.
    Ale oczywiście jak komuś zależy to niby dlaczego nie.
    _____________
    Greg SP2LIG


Nie prawda. W twoim OT 09 trwa to kilka miesięcy.


    sp3mep pisze:



    w dzisiejszej Polsce można nadawać i nie trzeba nalezeć nigdzie,
    wiec te 11k nic nie musi ,ale oni poszli jeszcze dalej,
    nie nadaja bo nie musząaniołek


Żniwo propagandy PZK znowu wydaje plon…
Nie należą do pzk nie równa się z nie nadają. Czy wy to wreszcie zrozumiecie!?
To, że Ty nie słyszysz kogoś jak jesteś przy radiostacji to nie znaczy, że on nie pracował półgodziny wcześniej albo w tym samym czasie, co Ty, ale na innym paśmie.

Bardzo często słyszę „nie wypisuj karty, bo nie jestem obsługiwany” Bardzo rzadko słyszę „zapraszam na qrz.com tam są zdjęcia moich kart”.
Moje najbliższe otoczenie to pięciu krótkofalowców.
1 w pzk; 2 byłych członków; 2 niezrzeszonych. Wszyscy korzystają z posiadanych uprawnień.
Martwych dusz jest 5 tysięcy, może 7, ale na pewno nie 11 tysięcy.




  PRZEJDŹ NA FORUM