11 tysięcy krótkofalowców w Polsce nie wie co zrobić
Załóżcie sobie nowy Związek
    HF1D_ex_SP1JPQ pisze:


    1.
    Napisałem tak bo bardziej idiotycznego pomysłu jeszcze w życiu nie widziałem.
    Ktoś ma krótka pamięć i zapomniał jak wszyscy musieliśmy płacić opłatę taką samą jak abonament RTV tylko, że 10 zł miesięcznie.
    Pobierało to Państwo i krótkofalowcy nic z tego nie mieli.

    2.
    Nie chcę robić z nikogo działacza. Chcę, żeby te ileś tysięcy zostawić w spokoju. Nie wypominać im, że nie należą.
    Zachęcać? oczywiście, że tak, ale nie zmuszać. I nie powoływać się na nich. Będa chcieli to sami się odezwą. Niektórzy tak, a większość nie.
    To zresztą zupełnie inny temat.

    3.
    Chodzi mi o garstkę wiecznie niezadowolonych osób, takich wiecznych opozycjonistów, którzy bardzo chętnie manipulują jakąś tam grupą, powiedzmy sobie kilkuset osób, ale nader chętnie odzywają się w imieniu wszystkich niezrzeszonych.

    Oni będą judzili, narzekali i wykorzystywali ludzi do swoich celów.
    Ale zaproponuj takim udział we władzy, to nie.
    Bo nie będą wiedzieli co robić.

    Przecież PZK nie jest jedyną organizacją krótkofalowców w SP. Podobno jest ich kilkanaście, a więc konkurencja powstała.
    I co?
    Ilu mają członków?
    Nie jestem w stanie nawet w przybliżeniu określić.
    Dlaczego Ci nieaktywni, którzy podobno nie lubią PZK (i patologii) nie wstępują masowo do konkurencyjnych organizacji?
    Dlaczego wieczni opozycjoniści nie stoją na czele prężnie rozwijających się związków?

    I na koniec:
    W czasach przymusowego uzwiązkowienia, mnogość różnego rodzaju dóbr w klubach nie zależała wcale od składek, tylko od tego jakie ludzie mieli wejścia w odpowiednich instytucjach i jak potrafili te wejścia spożytkować (czytaj: co potrafili załatwić, wyrwać, wyprosić).
    Jedni załatwiali w wojsku inni w milicji, jeszcze inni na kolei lub w firmach związanych z Żeglugą, albo telekomunikacją.
    Takim człowiekiem miedzy innymi był w latach 80, prezes klubu SP1PBW. Nie było dla niego zamkniętych drzwi. Gdy było trzeba to wchodził z futryną, albo przez okno.

    Nawet jak klubu zaczęły dostawać Kenwoody TS-520 czy Unideny 2020 to nie było to ze składek członkowskich bo by ich nie wystarczyło.
    TRX Kosztował wtedy tyle co samochód.

    Tak więc nie przypisuj mi intencji, których nie mam.
    Po prostu czytając taką brednię (a mam wrażenie, że Zbyszek sam potraktował ją bardzo serio) trudno zachować spokój.


Bardzo dziękuję Jurku za ten wpis. Gdyby był na forum konkurs na najbardziej wartościowy wpis miesiąca i roku, to ten dla mnie taki jest. Nic dodać nic ująć, w takim klimacie można wiele dobrego zrobić.
A że na forum jest garstka takich, których i tak ten tekst nie przekona, to już inna sprawa. oczko
Pozdrawiam serdecznie o do usłyszenia na pasmach.


  PRZEJDŹ NA FORUM