11 tysięcy krótkofalowców w Polsce nie wie co zrobić
Załóżcie sobie nowy Związek
    SQ5KLN pisze:

      sp9eno pisze:


      To co napisałeś na początku można skwitować krótko: "jakbyś nie stanął to dupa z tyłu".
      I ponieważ PZK jest beee i niereformowalne, to lepiej się przebranżowić na "rybołówstwo śródlądowe" .


    Zaraz przebranżawiać w rybołówstwo śródlądowe (a czemu nie na klub graczy w bierki? bardzo szczęśliwy). Twoim celem jest poprawa PZK, a celem innych jest poprawa stanu krótkofalarstwa (i nie stawiają między tymi sprawami znaku równości). Przyznaj uczciwie - jeśli zrobienie czegoś w ramach PZK jest trudne (bo trzeba najpierw zrobić "kampanię wyborczą i wygrać wybory w OT", potem zmieniać prezesów itd.) a to samo poza PZK można zacząć robić od ręki i bez pytania się kogokolwiek o zdanie, to jaką drogę wybierze osoba pragmatyczna? Osoba pragmatyczna zrobi to POZA PZK i nie będzie tracić czasu na zabawy w politykę, komitety wyborcze, walkę o przejęcie władzy itd.
    Jak Ci się nie podoba chleb wypiekany przez piekarza, to nie reformujesz piekarza (ani nie dążysz do przejęcia władzy w piekarni), tylko realizujesz cel jakim jest zdobycie pieczywa w inny sposób i nie oglądasz się na piekarza i jego piekarnię. Oczywiście można krzyczeć "ojej! a co będzie jak piekarza nie będzie, z głodu poumieramy, trzeba wspierać, bo piekarz to ważna rzecz" ale tak krzyczą tylko ci, co mimo widzenia "wad" w piekarni nadal uparcie kupują tam chleb tylko chcą ten chleb mieć lepszy - to jest moim zdaniem nieracjonalne.

    Co jest takiego w szeroko rozumianej "radioreaktywacji", czego nie da się zrealizować bez PZK? Bo co, bo PZK nie da nagrody dla konstruktora transceivera? Zrobi się crowdfunding i nagroda będzie (i PZK "podatku" od tego nie weźmie ani newsa nie umieści, że ufundowało). Bo PZK na Hamfeście nie powiesi plakatu z transceiverem obok stolika z wódką i ogórkami? Oj jaka to będzie niepowetowana strata. Bo nie będzie newsa na stronie PZK? A kto poza krótkofalowcami to czyta bardzo szczęśliwy wrzuci się na fora, Facebook i inne media społecznościowe. Komu (i do czego) to "błogosławieństwo" PZK jest potrzebne? Chyba tylko PZK aby się nie okazało, że szybko "konkurencja" urośnie i aby nadal mogli powiedzieć, że grają przysłowiowe pierwsze skrzypce w orkiestrze.
    Niech się PZK zajmie tym czym chce (reformą wewnętrzną, wyborami, obrotem QSL-ek itp.) ale niech nikt tu na forum nie próbuje kogokolwiek przekonywać, że najważniejszą rzeczą dla inicjatyw oddolnych jest zdobycie władzy w PZK i działanie w jej ramach bardzo szczęśliwy


Napisałem o rybołówstwie bo jeden z kolegów jak przeszedł na emeryturę to się właśnie przebranżowił i strasznie zachwalał.
Jedziesz wieczorem nad wode, rozbijasz namiot, rozpalasz ognisko,moczysz kija w wodzie i wracasz do ogniska.Odpalasz rozwesel acz, spożywasz i zalegasz w namiocie.Rano wyciągasz kija z wody, zwijasz manatki i wracasz.Strasznie to podobno ekologiczne.
Bierki tez mogą być - gram z wnukami i nawet nieźle mi wychodzi.To tak tytułem rozluźnienia.

A poważnie-masz w zupełności rację, do przejawiania wszelkiej aktywności PZK nie jest potrzebne.Można być aktywnym tak w ramach
podmiotów sformalizowanych jak i nie.Problem pojawia się wtedy, kiedy np.palma odbija regulatorowi i próbuje wprowadzać jakieś administracyjne wynalazki.Wtedy z pozycji lokalnej grupy jesteś praktycznie bezradny.Jeśli odbije palma znowu komuś w Ministerstwie Środowiska i zechce traktować krótkofalowca jak nadajnik RMF lub GSM-owy BTS, to tez z pozycji lokalnej grupy /nawet najbardziej aktywnej/ nic nie zrobisz.Możesz oczywiście próbować zebrać takie grupy,sformalizować ich istnienie i zrobić Federację.
Ale zrobienie Federacji to projekt tej miary co zreformowanie PZK.Oczywiście są tacy którzy twierdzą, ze jak się stworzy coś nowego to to nowe nie będzie miało wad starego PZK.Bzdura. PZK jako takie nie ma wad-wady mają ludzie kierujący PZK.
W nowej organizacji prędzej niż później dojdą do głosu ludzi lubiący piastować i reprezentować i będzie to samo.
No i jeszcze biuro QSL które dla mnie ma pewną wartość bo cenie sobie akurat te kolorowe kartki.A LoTW nie przedstawia dla mnie takiej wartości.Jest jeszcze IARU ale to można pominąć.
Pomijając biuro QSL, to PZK może być zastąpione każdą inna dużą organizacją jak np.LOK czy ZHP albo jakąś inną nową.
Bo bez dużej organizacji "nie da się zbyt długo przeżyć"takie są prawa dżungli w której żyjemy.
A ponieważ jestem stary, ciut leniwy i zachowawczy oraz sentymentalny/ należę do PZK już 45 lat/ to wole walczyć o wyczyszczenie
tej stajni Augiasza niż budować nową.Ale tez nie przeszkadza mi to brać udziału lub w inny sposób wspierać wszelkie
inicjatywy czy ewent poza PZKowskie

    sq5sts pisze:


    Nie można uleczyć pacjenta, który nie chce się poddać terapii...
    To smutne patrzeć jak się męczy...


Paweł, to zła diagnoza.
Pacjent nie wie że jest chory i stan ten uważa za normalny.
Więc się wcale nie męczy i jest szczerze zdumiony, że ktoś go uważa za chorego.
wesoły
Pozdrawiam

Andrzej eno




  PRZEJDŹ NA FORUM