GDZIE SPRAWOZDANIE ?
Ostatnie posty dosyć brutalnie opisały naszą naturę...
W normalnych warunkach jest tak - człowiek, lub grupa ludzi ma swoją IDEĘ, przekonuje do niej pozostałych. Dzięki temu zdobywa władzę.
Oczywiście zdobycie władzy służy realizacji tej właśnie idei.
Na początku większość jest zadowolona, w końcu sama popierała IDEĘ.
Potem mija czas, władza się trochę degeneruje (to dotyczy każdej władzy, nie czepiam się władz PZK). Coraz bardziej daje się zauważyć opozycję.
Tyle tylko, że opozycji nie podoba się to co się dzieje w stanie obecnym - ale nie ma własnej IDEI, nie ma ludzi, którzy byliby na tyle zdeterminowani, żeby władzę przejąć. Żeby poprowadzić w nowym kierunku.
I tak jest teraz u nas.

ENO napisało prawdę - WŁADZA REALIZUJE WŁASNĄ WIZJĘ RZĄDZENIA. Każda władza. Tak to działa.
Oczekiwanie, że zrealizuje moją byłoby bezrozumne - ponieważ jedyną realną formą nacisku na władzę jest pozbawienie jej wsparcia i dążenie do przejęcia władzy.
Ale u nas nikt władzy przejąć nie chce - bo ani nie ma wizji - ani nie chce wziąć na siebie ciężaru odpowiedzialności.
Narzekania typu "ojej nie ma bipu" wnoszą niewiele - bo większość narzekających wcale nie myśli o jedynej realnej formie nacisku na władzę - stworzeniu zagrożenia odsunięcia rządzących od władzy.
Bo nie ma czasu, pomysły, odwagi. Bo zdrowie nie takie, bo rodzina...
Takie są realia.
Optymistyczne jes to, że pozostają jeszcze działania w obszarach zbieżnych z wizją władzy - nie zawsze tożsamych, nie zawsze kompatybilnych co do szczegółów - ale jednak zbieżnych.
Po to między innymi rozdmuchaliśmy temat szkoleń, żeby z jednej strony zacząć coś dobrego i ważnego dla naszej przyszłości a z drugiej coraz wyraźniej mówić władzy "SPRAWDZAM"

MAc
mrn


  PRZEJDŹ NA FORUM