GDZIE SPRAWOZDANIE ? |
Tak przy okazji - zauważcie jedno. W porządnych organizacjach dział IT jest (jak d... od s...) od tego, by usługi były świadczone, czytaj: - by portal był dostępny, - był wykonany we właściwej ze strony biznesowej technologii, - by wprowadzano do niego na czas aktualizacje oprogramowania i poprawki bezpieczeństwa, - by mechanizmy zaprojektowane do obsługi usług zewnętrznych działały poprawnie. Tylko tyle. Za zawartość merytoryczną odpowiada kto inny, dla ustalenia uwagi niech to będzie dyrektor do spraw marketingu. To sie nazywa separacja obowiązków i jest fundamentem sensownego działania wielu organizacji. Ergo, administrator NIE ma prawa wprowadzać żadnego rodzaju cenzury, bo moderowanie jest zadaniem moderatorów. Tak to działa we wszystkich organizacjach, które osiągnęły sukces. Osobiście znam admina jednej z najważniejszych organizacji pożytku publicznego w Polsce i on nie musi ingerować w zawartość strony - zresztą tego nie robi, bo nie ma po co. Strona działa dobrze, zadania są realizowane, jak trzeba uruchomić nową usługę, to się ją odpala i już. To teraz porównajcie powyższe działanie z samowolką, w której merytoryczne zarzuty odnośnie do technologii i działania stron są wysyłane do sztucznego obciążenia. A tymczasem admin nie zauważa, że konkurencja rośnie. Dam mały przykład - uczestniczyłem swego czasu zawodowo w konsultacjach na temat portalu komunikacji biznes-biznes i biznes-konsumer. To było dawno temu i mówiłem ludziom, że jeśli cokolwiek mają zrobić dla konsumenta jako pośrednik (proponowano internetową giełdę), to takie coś musi być zrobione poprawnie, szybko i z głową. Jeśli nic nie zrobią, to zaraz przyjdzie konkurencja i ich zje. Nikt naszej grupy ekspertów nie słuchał. Tymczasem my obserwowaliśmy wersje testowe oprogramowania giełdy napisane przez małą firmę Surfstop Shop (jeśli dobrze pamiętam nazwę), w której bardzo szybko pojawiały się nowe kategorie. Śledziliśmy pytania techniczne itp. Dyskusje trwały długo, w końcu tamta firma stwierdziła, że za pomocą dostępnej dla niej technologii nie da się zrobić giełdy b2c i c2c na wzór ebaya, która by na siebie w Polsce zarobiła. Zanim oni zmienili zdanie, to z wersji testowych robionych w Poznaniu powstała produkcyjna i wystartowało Allegro. Reszta jest już historią. |