Moje pierwsze radio KF - lampowe wspomnienia |
Ja z pierwszym odbiornikiem lampowym zetknąłem się w armii w 1964 roku, to był AMUR-2 wchodzący w skład radiostacji R-118. Zakres bodajże 1-8MHz, a myśmy jeszcze nie mieli dostępu do pasma 1,8MHz, ale na 80-ce i 40-ce słuchało się na nim super chociaż miał czułość zaledwie chyba 2uV, jednak wysoko założone w jednostce anteny pozwalały na świetny odbiór nocą na obu tych pasmach praktycznie całego świata. Amur posiadał filtry kwarcowe, które mu dawały dobrą selektywność. Natomiast mój własny pierwszy odbiornik 5-pasmowy na 8 lampach wykonał dla mnie Kazik SP1HNH i współpracował ten RX z moim nadajnikiem też lampowym umożliwiając mi od początku robienie wspaniałych na tamte czasy łączności CW ze stacjami z USA, Kanady, Kuby, a nawet Brazylii, czy np Paragwaju(mam kartę QSL od ZP9BG na 7MHz!) za pomocą prostej anteny LW 34m zawieszonej od poddasza parterowego domku do 2-metrowej wisienki w ogrodzie. Pamiętam, że ten pierwszy lampowy nadajnik też mi zmontował Kazik. Jako VFO/BU służyła lampa ECC-85 w układzie Racar'a, lampka 6P15P jako DR i GU-50 w PA. Później sam to trochę zmodyfikowałem i dałem ECF-86 jako VFO/BU, a w PA dałem EL-500 sterowaną w 2 siatce. Może ktoś nie uwierzyć, ale przekraczało to momentami przyznaną mi wtedy moc 50W input i szło na cały świat, bo dostawałem od słuchających kolegów informacje, że wołają mnie stacje tak odległe, że na mojej antenie ich nie słyszałem! Do tego nadajnika CW został później dodany modulator z regulowaną falą nośną. To były u nas początki mody na SSB i królowała w tym wzbudnica HS-1000. Mój modulator AM był tak dobry, że jak zawołałem nieżyjącego już Stanisława SP9YP z Krakowa, to mi w raporcie powiedział, że mi "cieknie" nośna. Jak usłyszał, że ja nadaję w AM, to nie mógł w to uwierzyć, bo on miał RX ustawiony w odbiór SSB i mnie wyraźnie czytał, he, he! No i takie to są moje miłe wspomnienia z czasów popularności lamp radiowych w.cz. |