W pewnym mieście, w urzędzie pracował pan, który wiedział gdzie, który i czyj kabel jest zakopany. Gdy trzeba było coś dorobić pytali się tego pana a on od razu i z głowy mówił co i gdzie jest. Gdy była awaria pytano tego pana co i jak i gdzie przebiega. Wszyscy go znali i lubili oraz korzystali z jego wiedzy. Zarówno administracja lokalna czyli urzędy, tpsa i inni operatorzy. Wszystko było zawsze w porządku. Jednak pewno dnia pan dostał zawału i zmarł. Od tego czasu jego dokumentacja, która była w jego głowie przepadła. Teraz nikt nic nie wie i jest święty spokój |