Jak opolanin odciął łączność policji, sądu i wojska |
A te tam jakieś niby sensacje o moim Opolu kochanym robicie. Byłem tamże kilka dni temu i miło było pospacerować, posłuchać o zmroku koncertu Vivaldiego na żywo przy malowniczym stawie, obok wieży piastowskiej, z udziałem znanych wirtuozów orkiestry berlińskiej... "No ale jak ktoś "nie wie kogo pytać" czytaj jest najzwyklejszym idiotą... Wystarczyło spytać energetyków, podpowiedzieli by. Ręce opadają." Faktycznie ręce opadają - kiedy takie idiotyzmy czyta się. Przecie właściciel posesji pytał tu i tam, pisał, czekał kilka miesięcy i... w końcu zadziałał skutecznie. Widać, że Waćpan w komunie uchowany i wierzy w telekomunikacyje lub energetykę, a nie w Boga. |